Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2019, 19:28   #3
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post Odświeżania ciąg dalszy.

1/7

VOLANT - SEXCATCHER




Wydawnictwo: Volantification
Data wydania: 2014
Ilość stron: 364
ISBN: 978-83-935898-2-1
Gatunek: poradnik / lifestyle

Volant to alias Michała Szatiło, autora jednego z najlepszych blogów (jeśli nie najlepszego) w szeroko pojętej kategorii lifestyle, Volantification.pl. Na swojej stronie porusza głównie tematy tyczące się związków, relacji międzyludzkich oraz "ogarniania się" i "bycia najlepszą wersją siebie". Autor dwóch książek utrzymanych w tej tematyce. Opisywany tom jest drugą z tych publikacji i, o ile pierwsza była pisana dla jego czytelników, to druga jest - według samego autora - zdjęciem "kagańca", który ma nałożony na blogu.

W dużym skrócie: "Sexcatcher" jest przeszczepioną na polski grunt, zmodyfikowaną wersją tzw. "The Red Pill" (chodzi o subReddit, nie ten film o MRA) - czyli zbiorem rad, wskazówek, postaw i spostrzeżeń mających pomóc czytelnikowi (w domyśle: mężczyźnie) samorealizować się jako mężczyzna w kontaktach z kobietami. Jego polska, volantowa wersja odznacza się pozytywami - przede wszystkim całkowitego porzucenia mizoginizmu cechującego część środowiska TRP oraz porzucenia różnego rodzaju psycho-sztuczek i manipulacji propagowanych przez tzw. PUA ("Pick-up Artists").

Książka jest podzielona na trzy części. Pierwsza jest, w mojej opinii, najsłabsza. Jest ona bezpośrednio skierowana do czytelnika i ma mu przeprać (czy też raczej "odprać") mózg. Zburzyć różnego rodzaju fałszywe definicje na temat podejścia do relacji damsko-męskich i w to miejsce zbudować konstrukcję złożoną z pracy nad sobą, pewności siebie oraz kształtowania siły charakteru. O ile moje subiektywne wrażenie na temat tej części jest "takie sobie" (może dlatego, że ten temat już mam za sobą, odpękany i odklepany), to obiektywnie patrząc bez tej dekonstrukcji nie ma opcji wdrożenia proponowanych zmian w sposobie myślenia i działania. Jeśli twój "system" nie przynosi wymiernych efektów, należy go zburzyć i postawić nowy, lepszy. Proste? Proste, ale tylko pod warunkiem podjęcia działań. Więc generalnie rozdział ten jest niezbędny, tym bardziej że pod koniec autor rozkręca się i wali dobrymi konkretami.
Acz przyznam się, że chciałem autora udusić za olanie tematu tzw. logistyki - bo skoro pisze o absolutnych podstawach, to powinien wyłożyć pełne spektrum. Plus dla niego, że w późniejszych rozdziałach naprawia swój błąd i porusza ten temat, sypiąc zasadami i przykładami - więc tutaj nie poleci obniżka oceny za to.

Pozostałe dwie części są zdecydowanie lepsze. Środkowa traktuje o kobietach - czego oczekują, czego nie tolerują, jakie sposoby na podejście są niewłaściwe, czego unikać (i kogo unikać), czego oczekiwać od kontaktów / relacji. Trzecia część jest rozwinięciem drugiej i ma odpowiednią, wszystko wyjaśniającą nazwę - "Proces". Nie mam do czego się przyczepić, a słodzić nie będę, bo tu nie cukrownia. Więc krótko: jest bardzo dobrze. Te dwie części to sedno książki. Z innych ochów, achów i zachwytów: autor ma lekkie pióro, pisze w sposób bezpośredni (czasem wręcz obcesowy; widać, że ten kaganiec rzeczywiście został zdjęty), a jego spostrzeżenia są trafne. Nie przesadzę jak powiem, że ta pozycja + otwarty umysł + ciężka praca nad sobą poprowadzą osobę chętną do działania od zera do bohatera.

Na końcu autor zmienia oblicze, łagodząc bezlitosną dekonstrukcję i obcesowość przekazu pewną emocjonalną refleksją, być może nawet ckliwością. Rzuca też bardzo ważnym spostrzeżeniem, wręcz sprowadzeniem na ziemię (tak czytelnika, jak i siebie samego) - ta książka daje opis sytuacji, odpowiednie narzędzia i wsparcie w ich wykorzystaniu, ale nie jest ani omnipotentna, ani nie narzuca swojego dyktatu. To czytelnik musi mieć głowę na karku i podjąć decyzje zgodne z własnym charakterem.

Czy pozycja ta jest uniwersalna, przełomowa i samowystarczalna? W tej tematyce... może być. Jest jednak wysoce wyspecjalizowana, nastawiona na konkretny cel i prowadzące do niego działania. Jest też de facto wyłącznie skierowania do męskiego czytelnika. W mojej opinii poprzednia książka autora, "Piąty Poziom" jest niezbędnikiem, a "Sexcatcher" raczej jego ewolucją.

Niemniej jednak polecam.


Ocena: 8/10


+++


2/7

ERIC L. BOYD, ERIK MONA - WYZNANIA I PANTEONY




Wydawnictwo: ISA
Tytuł oryginału: Faiths and Pantheons
Data wydania: 2004
Ilość stron: 224
ISBN: 83-7418-025-0
Gatunek: podręcznik RPG

Zmieniamy temat na bliski użytkownikom naszego forum.

"Wyznania i Panteony" to jeden z dodatków (vel splatbooków) wydanych w ramach polskiej edycji D&D 3.0 (czy tam 3.5), drugi po "Bóstwach i Półbogach" tyczący się tematyki religii w D&D - a konkretnie w realiach Zapomnianych Krain (vel Forgotten Realms).

Pokrótce: świetna książka. O ile edycja 3/3,5 w ogóle mi nie podeszła swoim nadmiernym, mechanicznym rozbuchaniem, to sama pozycja jest bardzo mocna. Bóstw jest naprawdę sporo, z czego główne osobistości tzw. panteonu faeruńskiego są opisane szeroko. Są też pomniejsi bożkowie, półbogowie oraz panteony rasowe - niestety ze skróconym opisem. Nie pomylę się jeśli powiem, że ta publikacja miała olbrzymi wpływ na moje mistrzowanie w dedekach - odkąd ją przeczytałem to ona, a nie podręczniki gracza czy mistrza podziemi, stanowiła podstawę moich kampanii i przygód. Mnogość bóstw, aksjomatów, filozofii, organizacji, koligacji i przesiąknięcie nimi całości Faerunu wzdłuż, wszerz i wgłąb sprawiło, że przy opracowywaniu każdej sesji poświęcam wiele uwagi na tematy religijne i nadaje to znaczącej głębii oraz kolorów tymże sesjom.

Oprócz mnogości opisów, publikacja zawiera parę lokacji z prostymi motywami pod przygody, w sam raz do zainspirowania i/lub przedstawienia motywów religijnych na sesji, a także kilka niebanalnych klas prestiżowych będących czymś w rodzaju wyspecjalizowanych kapłanów poszczególnych bóstw. Do tego, jak zwykle, parę atutów, przedmiotów magicznych i innych pierdół, a nawet template do nałożenia na postać aby... zrobić z niej bóstwo. I jeszcze całkiem zgrabna i przydatna tabela bogów wyznawanych przez rasy potworów (acz niestety nie wszystkich, które mogłyby się na tej tabeli znaleźć), opatrzona słowami kluczami. Ponadto, jak wszystkie pozostałe książki z tej serii wydane przez ISA, jakość wydania jest bardzo dobra. Kredowy papier, konsekwentna stylówa (acz styl graficzny przy ukazywaniu oblicza bóstw jest bardzo nierówny), twarda oprawa z szyciem. Mój egzemplarz wytrwał grubo ponad dekadę i nie dorobił się ani jednego uszkodzenia.

Z wad na pewno należy wymienić zupełnie zbędne parcie na wstawianie... mechanicznych profili bogów i ich awatarów. Ja rozumiem, że w D&D można dojść do wysokich poziomów i sprać nawet jakieś Większe Bóstwo (czy dziesięć naraz...) ale w tym przypadku po prostu zabiera to miejsce, które można byłoby przeznaczyć na szersze opisy bądź pomysły na przygody. Do tego są, jakżeby inaczej, boskie atuty, boskie zdolności, boskie pierdoły i cała reszta makulatury która jest niezbędna do umieszczenia bożków jako kolejnych potworów do ubicia na stole. Trochę to wszystko śmieszne. No nic. Każdy system RPG ma swoje absurdy wpisane w indywidualne konwencje. Jeszcze przytyk odnośnie mechaniki (choć obiektywnie może nieco absurdalny) to niekompatybilność tych wszystkich rozwiązań mechanicznych z późniejszymi edycjami. Próba przeniesienia tych awatarów i nakładek np. do D&D 5 (czy nie daj Boże do czwartej edycji, której to pasuje jak pięść do nosa) wymaga poważnych przeróbek i kombinowania ze strony MP. In minus zaliczę jeszcze jężyk. Zdarzają się anglicyzmy i drobne problemy z korektą. Widać, że książka została przetłumaczona z angielskiego na polski a nie napisana po polsku. Trochę to rozprasza podczas czytania i powoduje chwilami dość poważne uczucie, że "coś tu jest nie tak".

To powiedziawszy, bardzo polecam tą pozycję wszystkim, którzy mistrzują i grają w Zapomnianych Krainach, czy D&D w ogóle - bez względu na edycję. Jedna z najlepszych pozycji w temacie pod względem merytorycznym.


Ocena: 8/10
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 24-04-2019 o 22:20. Powód: Ilość stron.
Micas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem