- Staruszku nie podoba mi się to… - powiedziała Kibria - Jeśli Sabiha już spotyka się z żołnierzami brata sułtana a my zabiliśmy człowieka, który ukradł mu coś bardzo cennego to równie dobrze możemy być zaraz najbardziej poszukiwanymi ludźmi w mieście. - może przemawia przez nią paranoja a może ostrożność, mogły też odezwać się instynkty przetrwania. Nie zamierzała zostać ewentualnym kozłem ofiarny, Sabihe znala i wiedziała że ta jeśli będzie jej to na rękę sprzeda Kibrię za garść monet jeśli miałoby to ją uratować.
- Wracajmy się rozmówić z Sabihą, nie wiem co ta żmija knuje, ale wątpię byśmy mieli inne wyjście niż uciec z miasta. Jeśli rzucą na nas choć najmniejsze podejrzenie to już po nas.- zadecydowała i pośpiesznie ruszyła w powrotną stronę do domu ‘dawnej koleżanki niedoli; |