Głupia i durna baba- tak pomyślał Manfred o wypowiedzi kobiety. Cóż, widać wieśniaczka nie wiele w życiu widziała. Już miał wysyczeć jej "ciepłą" odpowiedź, gdy przerwał mu Bruno. Zrobiło mu się go żal, pierwszy raz patrzył na takie wydarzenia z perspektywy ofiary. Nie przerywał guślarzowi. Życie ciężko doświadcza, ale ból sprawia że możemy stać się silniejsi. Przynajmniej tak mówią w Świątyni.
Tą bolesną chwilę przerwali nadjeżdżający konni. Manfred sklął się w duchu za ta nieostrożność. Musieli go zauważyć. To byli bez wątpienia żołnierze, a nie zgraja zbójów jaka napadła na wioskę. Zastanawiał się czy uciekać. Sam dałby radę. Pytanie tylko czy będą wiedzieć kim jestem?W razie czego podam się za najemnika, który przypadkiem był w wiosce. Pełno takich można spotkać na traktach Zamachał przyjaźnie ręką w stronę idących. |