Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2019, 11:08   #246
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Korytarze jaskiń okazały się znacznie ciaśniejsze niż Emi z początku oczekiwała. Musieli iść gęsiego. Mimo to szyk jaki zaproponowała dopplerka nawet zadziałał. W pierwszej komorze spotkali dwóch troglodytów, których los był marny. W zaledwie kilkadziesiąt uderzeń serca obaj leżeli martwi od cięć ostrzy i klapnięć zębów. Mikel będący z przodu pierwszy się rzucił na przeciwników zaraz za nim podążyli Psotnik i Emi. Laura ledwo zdążyła źle spojrzeć, a Sulim już dobijał drugiego troglodytę. Na szczęście dla Jace’a nie musiał nawet tego oglądać i jak wyjrzał zza zakrętu korytarza obaj jaszczuroludzie już stygli.

Szybka pierwsza potyczka i łatwa wygrana nie uśpiła czujności drużyny. Jaskinia choć niesamowita i piękna miała dwie odnogi, co mocno zaniepokoiło dopplerkę. Laura zaś zaproponowałą aby pójść lewym korytarzem.
- Dobrze. Sprawdzę tylko czy nikt na nas nie wyjdzie z drugiego korytarza - rzuciła cicho białowłosa miękko udając się w tamtym kierunku.
- Uważaj na pułapki - usłyszała jeszcze za sobą głos Jace’a lecz już nie odpowiedziała.
Do kolejnej komnaty prowadził stromy spadek. Na jego końcu wykuto kamienne stopnie, ułatwiające zejście do dużej komory, znacznie różniącej się od naturalnych jaskiń. Tutaj, na wszystkich kamiennych ścianach wykuto twarze o gadzich rysach, z rozwartymi paszczami, pełnymi zakrzywionych zębów, oraz oczami bez źrenic, wyglądającymi na ślepe. Pomieszczenie przypominało przez to kaplicę ku czci jakiegoś makabrycznego bożka.
Emi nic by tutaj nie zobaczyła, gdyby nie ognisko rozpalone w zagłębieniu na środku jaskini. Dopplerka mogła przysiąc, że dojrzała wystające z niego spore kości, należące do dużego zwierzęcia. Albo humanoida. Dookoła ognia krzątała się trójka troglodytów - dwóch było trochę większych od tych, z którymi walczyli przy wejściu, zaś trzeci miał na sobie dziwne, jakby ceremonialne szaty, a jego skóra wydawała się jeszcze bardziej ziemista.
- Zexenuma tenpiswo troth heeka - wysyczał do pozostałych, którzy ustawili się po obu stronach ogniska w czymś, co dla tych gadów musiało być postawą “na baczność”.
Wyglądało na to, że troglodyci nie zignorowali odgłosów potyczki, ale też nie mieli zamiaru opuszczać tego pomieszczenia.
Emi ściągnęła brwi zastanawiając się chwilę. Stała w połowie korytarza akurat przy zakręcie i wyglądała. Nie została zauważona więc się po cichu wycofała do pozostałych.
- Jest tam trójka, ale nie wydaje się aby chcieli opuścić jaskinię. Chyba jej pilnują. Idziemy dalej. Sulim weź Psotnika i idźcie na końcu. Mikel prowadź dalej.
Białowłosa miała nadzieję, że zostawienie przeciwników za sobą jest rozsądne. Kiedy już mieli się zbierać przyszło jej jeszcze coś do głowy. Wyjęła różdżkę i spróbowała wyczarować iluzję. Pierwsze dwa razy były wyjątkowo nieskuteczne i Emi aż sapnęła do siebie. W końcu za trzecim razem pojawiły się dwa, nieruchome jak posągi obrazy troglodytów, których własnie pokonali. Stały niedaleko schodów aby wchodzący mogli najpierw iluzje dostrzec, a nie trupy przy wyjściu z jaskini. Zawsze chwila dłużej dla nich zanim się wrogowie zorientują co się stało.
 
Asderuki jest offline