Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2019, 12:44   #247
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Chwilowo ignorując sprawdzone przez Emi pomieszczenie, drużyna ruszyła w stronę korytarza po lewej stronie, zostawiwszy wcześniej wabik w postaci iluzji troglodytów. Zaledwie parumetrowe przejście wychodziło na kolejną dużą jaskinię o wysokim skalnym stropie pełnym stalaktytów. Podłoże opadało tu delikatnie, aż do wypełniającego połowę powierzchni komory stawu, ciemnego i delikatnie falującego. Woda regularnie skapywała do niego ze stalaktytów, a także spływała z dziesiątek niewielkich szczelin w ścianach. W słabym magicznym świetle stworzonym przez Laurę dało się też dostrzec, że pod powierzchnią stawu tętni życie - kolorowe algi i ławice drobnych białych rybek, w połączeniu z pięknymi świetlnymi refleksami na ścianach tworzyły naprawdę fascynujący obraz.


Zanim jednak ktokolwiek zdołał podejść i przyjrzeć się wodzie, Jace dostrzegł jakiś ruch na stropie. Zdążył ostrzec pozostałych, gdy z mroku wyłoniły się dwa stwory przypominające ogromne, większe od Psotnika kraby. Ciemne chitynowe pancerze zlewały się z podłożem, a potężne nogi wbijały mocno w skałę, utrzymując masywne potwory na suficie, z wciąż wolnymi przednimi odnóżami, zakończonymi wielkimi, paskudnie wyglądającymi szczypcami.


Wciąż trzymając się stalaktytów, kraby plunęły grubymi, przypominającymi liny włóknami, które momentalnie przykleiły się do idących na przedzie Mikela i Emi, po czym zaczęły ich ciągnąć w stronę ciemnej wody.
 
Sindarin jest offline