Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2019, 21:03   #245
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor pomasował skroń i westchnął. Jakie to było wszystko problematyczne. Dwie nowe wampirzyce, z czego jedna niekoniecznie przy zdrowych zmysłach. Jak nic szykowały się kłopoty... albo bardzo przyjemne chwile. Hmm...

A gdyby tak wmanewrować Wróblicę, by ta wmanewrował Grażynkę by ta stała się jego kochanką? To nie powinno być trudne. Jeśli osobowość idzie po krwi, to młoda przemieniona może "chcieć" związać się z kimś na tyle silnym, by mieć na niego wpływ. Trzeba będzie to przemyśleć.

...a Elena? Cóż, patrząc po Ostrzu pewnie należy do tych co to logicznie i racjonalnie myślą. Tak, mogłaby być dobrym źródłem wiedzy o wampirach, a wiedza... to władza, a on wiedział, że jakiekolwiek wyciąganie wiedzy od "świruski od zwierząt karmionych krwią" było niemożliwe już w pierwszych chwilach ich niezbyt ciepłej znajomości.

Pokiwał głową. Tak, to mogła być dobra zarywka. Trzeba ją było tylko dobrze rozegrać.

Spojrzał na technomaga poważnie, ale bez przesadnej wyższości. Tak, łączyła ich Ścieżka i w sumie to tyle ile ich łączyło, ale prawda była taka, że mógł mieć swój wkład w przyszłość.
- Pamiętaj tylko by nie puścić tego nagrania w żaden obieg. Wiem, że masz na tyle dobry firewall, że nikt ci tego nie wyciągnie, ale bezpieczeństwo i dyskrecja przede wszystkim... - spojrzał na Alfę - ...mam rację?

Po tych słowach wyjął notatnik, zapisał swój numer telefonu, wydarł kartkę. Spojrzał na Skalpelową Wampirzycę i powiedział kryptycznym bez nonsensowym tonem wręczając jej zapisek.
- Możemy mieć wiele do omówienia. Jeśli będzie taka potrzeba, znajdziesz mnie w moim domku, lub łap mnie na łączu.

Schował notatnik i wieczne pióro do kieszeni cienkiego, wełnianego płaszcza i rozglądając się po zebranych zatrzymał wzrok na dłużej na Krwawej. Wzrok obojętny, acz z przebłyskiem pogardy i na Landrynce, obojętny, choć z nutką współczucia.

Prychnął.

Ciepły uśmiech posłał Babci i powiedział z lekkim, choć nie ukrywanym uśmiechem.
- Piszę się na ten Goblini Targ. Nigdy o nim nie słyszałem, a to coś znaczy. Z chęcią dotrzymam towarzystwa. Czy mogę odwiedzić później z pytaniami w tej sprawie? Byłoby miło coś wiedzieć i uniknąć możliwego faux pas.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline