Chwilę po wypowiedzeniu przez Astralkę słów, że nie miała super mocy i w ogóle, że powiedziała to wszystko Seldzie. Trochę zbiło ją tropu i tak naprawdę to chciała się dowiedzieć co tu tak naprawdę robi i czego Selda od niej chciała. Porównanie do naczynia było nadwyraz trafne, bo taki Lucifer Morningstar, z pewnego serialu na ejdż bi oł, też nie próżnował i wybrał sobie jakiegoś lamusa od siedmiu boleści oraz ingerował w świat pewnej policjantce, tylko, że on nie zmieniał jej i jakiś gliniany wazon na kwiaty, którym się Lucie stała przed dosłownie chwilą. Pewnie się Seldunia zdenerwowała tymże porównaniem do jakiegoś chlebaka i tarez wyżywa się na swej nowej koleżance.
Chwilę później zaś stała się skrzynią z metalu. Tą skrzynią mogłaby nawet zostać do końca życia, bo przynajmniej wkładaliby do niej różne rzeczy, a nie że przez całe swe nędzne życie nikt jej nie tknął swym kijem do golfa drugiej generacji. Potem znalazła się z powrotem na swoim miejscu, a Sedla powiedziała, że to była czysta magia, a Lucilla była trochę zmieszana tym co się stało, pal licho, że była jakąś tam cieczą nieznanego pochodzenia, ale że była skrzynią to się jej akurat podobało. Nagle zlecieli się paparazzi i inni delikwenci, którzy chcieli od nich autografy i selfiki, tego sobie akurat nie odmówiła. Lubi jak jest w centrum uwagi. Ale to było trochę natarczywe, bo ci ludzie nie mieli litości nad dwiema dziewczynami z książęcej krwi i kości. Selda coś do niej powiedziała w myślach, i ona to zrozumiała, chociaż było to niemożliwe.
Miała ich tak po prostu odtrącić? Jak psy? No i dobra. Szisz kebab na 102. Kierunek północny zachód - pomyślała dziewczyna i miała nadzieję, że się ulotnią na lotni zapomnienia. I to nie są dziewczyny, których szukają.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |