29-01-2019, 13:57
|
#157 |
Administrator | - Suczy syn... - W głosie Eryastyra brzmiała wyraźna niechęć. - Głowę bym dał, że daje komuś sygnały. Jeśli moje podejrzenia się sprawdzą, to osobiście zaciągnę go do kapitana. A wcześniej obetnę mu to i owo.
Na płonące ognisko nic już nie można było poradzić, podobnie jak i na łódź, która do pomostu podpłynęła. Pozostawało tylko schować się w cieniu, cierpliwie obserwować... i czekać na dalszy rozwój sytuacji. |
| |