Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2007, 18:44   #121
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Seline calkowicie pochlonela zabawa w powolne rozbieranie Selkirka. Wlasnie miala sie dobrac do rozwiazywania rzemykow gdy niespodziewanie wyladowala na diabelnie twardej ziemi z masa opadlych igielek i dlonia sierzanta zakrywajaca jej usta. Zaczela sie szarpac mocno zaskoczona gdy uslyszala jego slowa:

- Leż cicho i nie ruszaj się. Idę po Roscoe, coś się chyba święci. Przygotuj się.

I polazl do spiacego przewodnika. Dziewczyna przez dluzsza chwile zastanawiala sie czy nie rzucic sie na niego z piesciami..... Po chwili jednak doszla do wniosku ze rownie dobrze moze to zrobic pozniej. Teraz najlepiej zrobi jak poslucha jego slow. Wsciekla wstala z ziemi najnaturalniej jak potrafila i swobodnym krokiem ruszyla do koni aby zalozyc zbroje.

Jezeli udalo sie jej pochwycic wzrok Selkirka przesyla mu mordercze spojzenie. Niech tylko jego podejzenia sie wyjasnia juz ona sie nim odpowiednio zajmie... Szlak by go.... Musiala juz calkiem zglupiec zeby zadawac sie z tym gburem...

Sciagnela zbroje i szybko ja zalozyla chwile meczac sie z rzemykami. Miecz caly czas miala przy sobie wiec wystarczylo go tylko przypasac... Chociaz nie.. Spojzala na Selkirka i wredny usmiech wykwitl na jej ponetnych ustach. Nie chowajac broni ruszyla w jego kierunku stanowczym krokiem. ani myslala skradac sie jak on... Spojzala z pogarda i usmiechnawszy sie slodko powiedziala:

- Wydaje mi sie ze powinnismy przedyskutowac nasz stosunek do siebie...

Klutnia kochankow bedzie wygladala dosc naturalnie i przyniesie jej przy okazji nieco ulgi i satyswakcji z mozliwosci dana po pysku tej swini. Przy odrobinie szczescia moze uda sie jej dostrzec jakis niemajacy prawa istnienia ruch w zaroslach... Uwaznym wzrokiem lustrowala otoczenie..
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline