- Nie wiem co mnie bardziej dziwi... - odparł Ianvs na spostrzeżenie Gmanagha - To, że napadli ich czteroręcy, czy to, że po Hortorum kręciła się podobna nam zbieranina.
Przyglądał się przez chwilę wielkoludowi. Taki potrafiłby sam jeden dziesięć małpoludów pogonić. A nic nie wskazuje na to, by miał szansę choć jednego napastnika powalić... Pełna płyta... Może okaryjski ochroniarz? Pasowałby do Torilczyka... znali już jedną taką parę, ale opasły korpus Hamadrio by poznał... A ten trzeci?
Wypadało zejść czym prędzej z otwartej przestrzeni... ale ta trójka nie była tu przypadkiem. Jeśli Cedmon nie znalazł niczego w obozie to może...
Ianvs pośpiesznie przeszukał trupa Torillczyka i tego trzeciego, dając znać reszcie by już ruszali i że ich dogoni.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |