Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2019, 01:26   #53
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 12 - VIII.31; południe

VIII.31; południe; droga na pd od Espanoli




Marcus



Przez lornetkę teren odległy o jakiś kilometr był widoczny lepiej niż gołym okiem ale przez ten półmrok i deszcz cudów nie było. Maruc upewnił się tylko, że rzeczywiście są tam jakieś krzyżówki i nic specjalnego poza tym nie zauważył.

Droga powrotna była podobna jak ta co właśnie przebyli. Ot, powolne brodzenie w zalewanej deszczem wodzie. Do połowy ud mieli mokre absolutnie wszystko bo chociaż woda sięgała w najgłębszym miejscu góra do kolan to fale jakie robili idąc przez nią sięgały gdzieś właśnie do połowy ud. Nasączone wodą ubranie i buty stało się nieprzyjemne i ciężkie. Ricardo przestał marudzić, właściwie to przestał się w ogóle odzywać. Szedł w ponurym milczeniu pokonując krok, za krokiem zalaną wodą przestrzeń jaka ich dzieliła od suchego samochodu. Było dość ciepło mimo tego deszczu ale woda i wilgoć nieprzyjemnie chłodziły ciała i nastroje.

Bez przeszkód jednak w końcu wrócili do zakrętu. Widzieli już nadal czekający samochód. Ricardo wyraźnie poweselał gdy ujrzał znajomy widok obiecujący suchość i bezpieczeństwo. Ale nawet on dostrzegł pewną nieprawidłowość. - Czemu trzymają drzwi otwarte? Przecież wody naleci. - zdziwił się bo drzwi samochodu od strony pasażera rzeczywiście były otwarte. Z początku wydawało się, że może koledzy chcą wyjść, pomachać ręką, krzyknąć coś czy robią cokolwiek innego. Ale to powinni pojawić się w tych drzwiach a jakoś nikt się nie pokazywał a drzwi nadal były nieruchomo otwarte. Przez zalane deszczem szyby nie było właściwie nic widać co się dzieje w środku. Z odległości kilkuset metrów jakie dzieliły ich od samochodu właściwie w tych warunkach półmroku dżungli zalewanej dodatkowo deszczem umykało wiele szczegółów ale sytuacja wydawała się zastanawiająca. Naturalnym wydawało się, że chłopaki powinni wyjść przez te drzwi i się pokazać albo zamknąć je i czekać aż do nich wrócą. A tu nic nie wpisywało się w ten naturalny schemat.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline