Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2019, 21:51   #206
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Skoro nic nie było ekwipunku, to może przy trupach. Fortuna uśmiechnęła się do Ianusa. Thoer chwilę grzebał przy sztywnych ciałach. Znalazł nieco monet i poskładany na czworo kawałek wygarbowanej skóry. Gdy go rozłożył, jego oczom ukazała się prymitywna mapa. Przedstawiała z pewnością rozległą kotlinę, z dolinami prowadzącymi na zewnątrz, a w jej środku wzgórze. Wzgórze było obwiedzione kółkiem. Na krawędzi mapy, tuż poza górami naszkicowano kilka domków. Na drodze między domkami a wzgórzem zaznaczono charakterystyczne cechy krajobrazu, jak skały, drzewa, czy zakręty rzek. Legionista starał się dopasować mapę do tego, co widział naokoło. Kiedy mu się udało, stwierdził że Cedmon, Enki i wierzchowce z leżącą Zahiją kierują się dokładnie w kierunku zaznaczonego pagórka.



Strażnicy chyba zrozumieli Torstiga, bo jeden z nich wziął od niego topór i wszedł w obręb murów. Wrócił po chwili z odzianym w białą dżalabiję, grubym mężczyzną. Z pewnością nie był to ten, z którym Relhad chciał się spotkać. Okazał się być urzędnikiem pałacowym, odpowiedzialnym za przyjmowanie petentów. Poprosił Torstiga do środka, do niewielkiej komnaty w pobliżu bramy, gdzie ugościł go wodą i daktylami.

- Po cóż dobry panie, chcesz widzieć się z amirem Masudem, niech Fahim ma go w opiece? - zapytał w końcu Torstiga.
 
xeper jest offline