Niektórzy mogli by uznać, że Jacek obserwuje bramę z ukrycia. To w sumie prawda, ale głownie schował się w tym zaułku bo go przycisnęło i chciał zrzucić trochę balastu. To podglądanie strażników przy pracy to tak przy okazji. W końcu nie wiesz co w ten sposób się dowiesz, a dziś dowiedział się całkiem sporo. Nadal kucając w zaułku przyglądał się grupie awanturników co chciała wjechać do miasteczka i tej dwójce przygłupów co ich zatrzymała. Na studiach w stolicy widział takich. Pomyleńcy jakich mało. Pierdzielą często jacy to oni wielcy bohaterowie i chcą się spotkać z Imperatorem itp. pierdoły brzdoczą. Zawsze jednak mają przy sobie trochę pieniędzy i jak jest ktoś bystry może łatwo zarobić. Często też wszczynają różne awantury. A jak ludzie patrzą na nich ktoś inny może to wykorzystać. -Nadchodzi moja złota chwila.-powiedział do siebie Jacek wstając i podciągając energicznie portki. -Musze mieć ich na oku.
Usłyszał wtedy jednak niepokojący dźwięk dobiegający gdzieś z dolnej partii ciała. -Kurłaa... to jednak nie był koniec.
Ostatnio edytowane przez Lynx Lynx : 06-02-2019 o 22:48.
|