Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2019, 11:37   #67
waydack
 
waydack's Avatar
 
Reputacja: 1 waydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputacjęwaydack ma wspaniałą reputację
HEATHER, JIMMY, MARTI

Popołudniu Jimmy razem z Martim, zgodnie z planem, przyszli do domu Tapingów. Mama Heather przyjęła ich z należytymi honorami, zaprosiła do kuchni, poczęstowała świeżo upieczonym ciastem a potem zaczęła podpytywać, jak im leci w szkole. Chłopcy grzecznie odpowiadali na pytania pani Taping, ale widać, że byli trochę zniecierpliwieni. Nie przyszli tu na pogaduszki. Jimmy spojrzał wymownie na koleżankę.
- Tata na razie rozmawia przez telefon. Zaraz przyjdzie – wyjaśniła Heather.
I rzeczywiście parę minut później do kuchni wszedł Thomas Taping. Widząc chłopców posłał im przyjacielski uśmiech.
- Cześć chłopaki, co słychać?
Jimmy wiele się nie zastanawiając podszedł do policjanta a potem wyciągnął dłoń na przywitanie. Szeryf uścisnął mu rękę a po chwili trzynastolatek znalazł się na szkolnym korytarzu. Ubrany w policyjny mundur szedł z bronią wycelowaną przed siebie. Za plecami słyszał przeraźliwe płacze i jęki. Przerażony spojrzał na ciała leżące na posadzce w kałuży krwi. Znał ich wszystkich z widzenia, mijał codziennie w szkole. Giorgiana Nachios z trzeciej klasy, Arthur McKenzie, druga klasa, Simon Majewsky, trzecia klasa, Norman Jones, czwarta klasa. Doszedł do końca korytarza, do drzwi pod którymi leżały kolejne podziurawione kulami zwłoki. Rozpoznał Jonasa Parkera i Lindę Boyle z szóstej klasy, dwa pozostałe ciała, chłopca i dziewczyny leżały twarzami do ziemi. Drzwi były owinięte grubym łańcuchem zamkniętym na kłódkę. Jimmy słysząc kroki, odwrócił się i wycelował…
Usłyszał huk wystrzału, rzuciło go na drzwi, odbił się od nich z impetem i upadł na kolana. Na brzuchu poczuł gorącą wilgoć.
Morderca podszedł powolnym krokiem, stukot jego wojskowych buciorów odbijał się echem po korytarzu. Odkopał pistolet.
- Nie rób tego – szepnął głosem ojca Heather.
Morderca przeładował strzelbę.
- I tak nie zrozumiesz - odpowiedział mężczyzna i pociągnął za spust.
Jimmy znów był w kuchni. Puścił dłoń policjanta.
- Co się stało Jimmy? – spytał Taping widząc jego wyraz twarzy.


JESSE

Po lekcjach zamiast wrócić do domu ruszył na piechotę do młyna i piekarni Wrexlera. Felix nie pojawił się w szkole, więc Jesse miał nadzieję, że spotka go właśnie tam. Droga zajęła mu prawie godzinę, chłopiec się trochę zasapał, ale doszedł w końcu do celu. Piekarni nie broniło żadne ogrodzenie, więc przez nikogo nie zatrzymywany wszedł na posesję i pokręcił między budynkami. Zauważył parę furgonetek z logo piekarni i przeszedł go dreszcz, bo właśnie w jednej z takich furgonetek trzy dni temu o mało co nie dokonał żywota. Po placu kręcili się jacyś robole, taszczący wory z mąką, nikt nie zwracał na trzynastolatka większej uwagi. Jesse przycupnął sobie przy schodach obserwując podjazd gdzie stały dostawcze samochody. Wyciągnął książkę. Właśnie kończył czytać kolejny rozdział, kiedy zauważył znajomą twarz.
Luke Wrexler, gospodarz pechowej sobotniej imprezy wychodził właśnie z budynku. Jego ojciec, burmistrz Wrexler, właściciel młyna i piekarni wybiegł za nim krzycząc.
- I nie chcę słyszeć żadnych wymówek Luke! Koniec z imprezami, czas się wziąć za robotę!
Luke wydawał się nie przejmować gadaniem starego. Burmistrz pokręcił głową zrezygnowany i zniknął z powrotem w środku. Młodzieniec podszedł do swojego forda mustanga zaparkowanego na podjeździe obok furgonetek i wyciągnął z kieszeni kluczyki. Zauważył siedzącego koło schodów Jessiego.
- Ja ciebie skąd znam młody – stwierdził – Co tak koczujesz? Roboty szukasz?

HISAKO


Hisako zgodnie z obietnicą daną swojemu ojcu starała się trzymać z dala od przyjaciół. Nie znaczyło to jednak, że dziewczynka zamierza biernie czekać na to co niedługo wydarzy się w szkole. W swoim zeszycie skrupulatnie zapisywała wszystkie informacje, które udało jej się zdobyć. W swoim zeszycie zaznaczyła kilka nazwisk – Dona Barker, Michael Thompson, Jonas Parker, Thomas Taping. Przypominając sobie wizję, w której jej ojciec zapił się na śmierć, na końcu też dopisała swoje imię stawiając trzy znaki zapytania. Śledztwo zaczęła od nauczycieli, więc na każdej lekcji dążyła do kontaktu dotykowego. Wiedziała już, że nauczycielka biologii, panna Carpenter umrze jak większość ludzi w szpitalu, w otoczeniu swojej rodziny, stary matematyk, pan Richards chyba niedługo zachoruje na raka a przystojny nauczyciel angielskiego, w którym podkochiwały się starsze koleżanki Hisako, Jeremy Peacock będzie jeździł na wózku i pewnego dnia na środku ulicy usunie się i zapadnie w wieczny sen. Zeszyt dziewczynki nie zapełnił się nowymi nazwiskami, aż do ostatniej lekcji, z trenerem Memphisem. Hisako przebrana w strój gimnastyczny próbowała znaleźć jakiś pretekst by dotknąć mężczyzny, w końcu pretekst sam się znalazł, gdy kozłując piłkę, źle postawiła stopę i z krzykiem upadła na ziemię, trzymając się za kostkę. Trener od razu podbiegł do dziewczynki.
- Co się stało Hisako? – spytał – Mogę to obejrzeć?
Nachylił się i dotknął obolałej kostki dziewczynki. Hisako znów znalazła się na sali gimnastycznej, tym razem jednak w ciele mężczyzny, który stał przy drzwiach i wpuszczał kolejne przerażone nastolatki, które wbiegały na salę małymi grupkami.
- Ukryjcie się w szatni, zamknijcie drzwi! – krzyczała głosem trenera Memphisa. Gdzieś na korytarzu rozległo się kilka strzałów z pistoletu a potem jeszcze kilka ze strzelby. Ktoś wrzeszczał, ktoś piszczał, po kolejnych strzałach zapadła niepokojąca cisza. Hisako zauważyła, że ktoś wybiega zza zakrętu korytarza. Już miała zamykać drzwi, kiedy zauważyła, że to jedna z uczennic. Ciągnęła się za nią ścieżka krwi, dziewczyna trzymała się za postrzeloną nogę, kulejąc, próbowała uciekać przez zabójcą. Upadła. Hisako niewiele myśląc wybiegła z sali gimnastycznej i ruszyła jej na pomoc. Podbiegła, złapała ją pod rękę.
- Wstawaj, no już… Musimy się schować
Wtedy zobaczyła jej twarz. Patrzyła na samą siebie.
- Próbowaliśmy to zatrzymać, ale nikt nie chciał nas słuchać – zapłakała dziewczynka wyglądająca jak Hisako – Heather, Jimmy, Marti, Jesse, jeśli teraz na mnie patrzycie…Z młynie podłożono bombę, ściągnął tam całą policję, żeby przyjść tutaj… On poluje na Felixa! Felix jest...
Hisako będąca w ciele trenera Mephisa usłyszała kroki i spojrzała w kierunku hałasu, strzelba wystrzeliła i wizja się skończyła.
Po zajęciach Hisako wyciągnęła swój zeszyt i zapisała kolejne nazwisko. Henry Memphis. Trzy znaki zapytania obok swojego imienia przekreśliła.
 
waydack jest offline