Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2019, 16:21   #171
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację

Dopiero łatając Jinxa, Natalie zorientowała się co dzieje się na dole. Barry leżał przygnieciony przeciwnikami i… umierał. Zamarła na chwilę nie wiedząc co ma zrobić. Powinna do niego biec, pomóc mu. Przed sobą miała drugiego sanitariusza… właśnie opatrywała mu… Igła starała się z całych sił skupić na ranie i nie przyglądać reszcie pośladka mężczyzny. Nie były to obrażenia śmiertelne, a Barry… Zobaczyła jak podbiega do niego Kitty i skupiła się na swoim pacjencie, starając się nie zerkac w tamtym kierunku i nie zrobić krzywdy Jinxowi.

Od pracy oderwał ją okrzyk Lee. Ale… jak to mieli iść.. Bez niego? Zszokowana patrzyła jak Jinx i Lucky ruszają w kierunku wskazanych drzwi. Ale… to był ich towarzysz… Obejrzała się na parter i zobaczyła jak Kitty odrywa się od Barrego i też rusza na piętro. Simons był martwy. Poczuła zbierające się na policzkach łzy. Musiała być silna. To wojna… ludzie giną. Z trudem stanęła na nogi czując jak nagle ciężkie się one stały. Nie mogła się załamywać… nie mogła się załamywać.

Podbiegła do Luckiego i wysłuchała końcówki plany Jinxa zerkając na znikającego w korytarzu Lee. Wycelowała w tamtym kierunku. To stamtąd nadbiegną wrogowie… może będzie przed nimi azjata… może będzie trzeba mu pomóc.
 
Aiko jest offline