Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2019, 23:26   #29
Nimue
 
Nimue's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputację
Mimo powagi sytuacji, otwierając drzwi do swej kawalerki, nie mogła pozbyć się zupełnie trywialnej myśli: cholera, on zobaczy ten bałagan! Niestety nie było odwrotu, wszedł za nią, nie czekając wcale na zaproszenie.
- W kuchni powinno być coś do picia, nie krępuj się – rzuciła, oglądając się za siebie. - Raczej się tu nie zgubisz – dodała, widząc, że nie ruszył się z miejsca. Weszła do sypialni i wyciągnęła walizkę spod łóżka. - Na ile dni mam się spakować? - krzyknęła, otwierając szafę.
- A ile masz urlopu?
- Bardzo śmieszne – mruknęła pod nosem i skupiła się na pakowaniu. Na szczęście takie akcje miała już „obcykane”. Asystując Andrzejowi, wiele razy musiała w trybie ekspresowym przygotować się na nagły wyjazd, po „nie mogący czekać” materiał. Gdy po piętnastu minutach wyszła z walizką, Wiktor ze szklanką mineralnej w dłoni, przyglądał się kolekcji jej porcelanowych lalek.
- Ciekawe hobby.
- Odziedziczyłam po mamie.
- Lalki czy hobby?
- I jedno i drugie – skwitowała, znikając w łazience. Po chwili wróciła z wypchaną kosmetyczką, którą dopakowała do bagażu. Rozejrzała się jeszcze po mieszkaniu i ruszyła do wyjścia. - Możemy jechać.
Wiktor spojrzał na zegarek i pokiwał z uznaniem głową. - No, no, no, nieźle pani aspirant, dobry czas.

Jechali w milczeniu przez dobre kilkanaście minut, gdy w końcu nie wytrzymała.
- Gdzie jedziemy tak właściwie?
- No jak to gdzie? Do mnie. No chyba, ze masz w walizce jakieś męskie rzeczy?

Nie odezwała się przez resztę drogi. Skupiła się na analizie sytuacji i wydarzeń ostatnich kilku godzin. Myśl o tajemniczej przesyłce, którą wychodząc z samochodu zabrała ze sobą, dręczyła ją niczym natrętna mucha. Pogrążona w myślach, niezbyt przytomnie patrzyła jak Wiktor wystukuje kod na panelu do drzwi wejściowych klatki. Drgnęła.
- Kod wymyśliłeś sam?
- Nie, każdy dostał od administracji – odpowiedział zdziwiony, przytrzymując jej drzwi, by mogła przejść przodem.

Gdy weszli do mieszkania, powiedziała na głos to, co przyszło jej do głowy w czasie jazdy windą. - To musi być ciąg cyfr nieprzypadkowych... Jesteś pewien, że nie podali jakiejś wskazówki przez telefon?
- Jestem. - odpowiedział, wskazując ręką, by usiadła w fotelu.
- To może to zrobią dopiero?
- Nie sądzę. Główkuj dalej, ja ogarnę co mi potrzebne.

Co ma osiem cyfr? Wyjęła komórkę i wpisała w google hasło : ośmiocyfrowy kod. Pierwsze wyniki nic jej nie mówiły, za to zatrzymała się przy czwartym, który odwoływał się do Wikipedii :

Cytat:
W semiotyce kod to system znaków; wyróżnia się tutaj m.in. kody otwarte i ... Personal Unblocking Key) – ośmiocyfrowy kod umożliwiający odblokowanie karty …
Personal – zaświeciło się w jej głowie jak jarzeniówka. Coś osobistego, składającego się z ośmiu znaków... Zaskoczyła w końcu! - To data! - krzyknęła do krzątającego się po mieszkaniu mężczyzny, który natychmiast pojawił się przy niej. - Osobista data czyli...
- Urodziłem się 10 grudnia 1978...
Ustawiła pokrętła zabezpieczenia tak, by wskazywały 10121978.
- Nic.
- A twoja?
01051989. Szczęk zamka. Bingo!

Otworzyła ostrożnie wieko i zajrzała do środka - Ożesz! - krzyknęła na widok wnętrza aktówki.

W środku znajdowały się tylko cztery rzeczy: dwie sztuki broni i autentyczne legitymacje policyjne aspirant Idy Walewskiej oraz komisarza Wiktora Rudzkiego.
 
__________________
A quoi ça sert d'être sur la terre?
Nimue jest offline