Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2019, 06:34   #55
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
VIII.31; południe; droga na pd od Espanoli




Marcus



Ricardo został w krzakach, skryty za zalewanymi deszczem drzewami a Marcus ostrożnie wyszedł na tak samo zalewaną deszczem drogę. Żadnego ruchu poza ruchem liści i gałęzi wzbudzanych wiatrem i deszczem nie dostrzegł. Niemniej uczucie, że ktoś, ukryty w zaroślach bierze go na celownik było silne. Na razie jednak nikt nie strzelał.

Zwiadowca wyszedł w końcu z mlaszczącego błota na pokryty ziemią, błotem, liśćmi, gałęziami i kałużami asfalt który mimo wszystko był do maszerowania o wiele łatwiejszym terenem niż brodzenie w błocie dżungli na przełaj. Z bliska widok był mało budujący chociaż dość znajomy: rozszabrowany samochód. Bagaże jakie wcześniej podróżnicy mieli popakowane głównie z tyłu pojazdu teraz leżały w błocie drogi. Plecaki, worki i pojemniki leżały pootwierane z porozrzucanym lub rozsypanym ewkipunkiem gdy rabusie zapewne szukali co cenniejszych fantów do zabrania. Podobnie potraktowali plecak Marcusa. Oczywiście zabrali też całą broń i amunicję bo żadnych “Buźka” nie znalazł.

Nie znalazł też ciał ani wyraźnych śladów walki czy krwi. Śladów przy samochodzie było sporo ale pewnie w sporej mierze powstały przy szabrowaniu fury. Nie było krwi, przestrzelin, łusek ani innych typowych śladów walk. Widocznie rabusie zabrali ze sobą kierowcę i pasażera. Za to znalazł coś co mogło wyjaśnić częściowo dlaczego tak szybko i sprawnie załatwiono załogantów samochodu. Przy samochodzie znalazł jedną, a potem drugą strzałkę z piórkami. Takie jakie można posłać na krótką odległość z dmuchawki. Sama w sobie wiele nie robiła ale mogła mieć jakąś usypiającą czy paraliżującą toksynę która mogła już realnie osłabić czy obezwładnić cel. Ślady w błocie przy samochodzie oszacował na kilka osób. Dwie, może trzy czy cztery. Trudno było zgadnąć bo kręcili się przy tym szabrowaniu to śladów było mnóstwo. Znikały po przeciwnej stroniedżungli niż podeszli z Ricardo. Biorąc pod uwagę czas jaki spędzili na sprawdzaniu drogi mieli nad nimi pół godziny do godziny przewagi. Tropienie w dżungli będzie jednak trudniejsze niż przy szabrowanym samochodzie.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline