10-02-2019, 09:46
|
#163 |
| Coruja widząc spętane zakapturzone osoby naciągnęła łuk i wypuściła strzały w eskortujące je osobę. Działała instynktownie. Wiedziała ze ci ludzie na pewno nie prowadzą skazańców czy przestępców. - Eryastyrze spróbuj zdjąć tych na łodzi. - Powiedziała do elfa. - Benedykto, pomóc mi z tymi. - Normalnie nie wydawała by rozkazów towarzyszce elfa ale nie wiedziała czy ta ma w sobie dostatecznie dużo kompetencji by wiedzieć co robić.
|
| |