10-02-2019, 10:22
|
#164 |
Administrator | Sprawa wnet się wyjaśniła i okazało się, że ani młodzian, który rozpalił ognisko, ani załoga barki nie mieli dobrych zamiarów. - No proszę... - Eryastyr napiął łuk. - Ilu niewinnych mieszka w tej wiosce - powiedział z wyraźną ironią.
Wypuścił strzałę mierząc do kusznika.
Owszem, łódź trzeba było zatrzymać, ale najpierw należało pozbyć się tych najbardziej niebezpiecznych, czyli tych, co mogliby się zrewanżować za ostrzał.
- Jak to się skończy, to znajdziemy tego dowcipnisia od ogniska i podziękujemy mu.
Z pewnością ogień miał wskazać barce miejsce, gdzie należy przybić do brzegu, ale teraz idealnie oświetlał tych, co usiłowali dokonać porwania.
Strzelił po raz kolejny.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 10-02-2019 o 10:25.
|
| |