Wywalam kuszę i miecz. Jeden miecz mi wystarczy. Kusza dużo waży a i miecz trochę.
Co do Olega to Gustaw nie chce ponownie w dzikie ostępy się zapuszczać i chce szlakiem. Już raz zeszliśmy ze szlaku i trupiaki a później wilkołak i wiedźma. Powtórki nie potrzebuję. Na ostępach są gobo a Gustaw nie chce wykrwawiać ekipy.
Droga tak jak napisałeś. No chyba, że ktoś da dobre argumenty lub w większości chętnych będzie wybranie innej drogi.
Jakie pytanie olałem?
Ps. Czyja to halabarda i kolczuga na zwierzętach (pozycje ostatnie?)
Wywaliłem u Gustawa kuszę i jeden z mieczy.
Od zwierząt mundur (porządnie zakopany), zjełczały olej i pustą butelkę.