Selina robila sie coraz bardziej wsciekla. Nie dosc ze nigdzie, ale to zupelnie nigdzie nie bylo najmniejszego nawet sladu bandytow to na dodatek wygladalo na to, ze znow zrobila z siebie maskotke w jego rekach. Grrr..... Kiedy ona do stu diablow wreszcie zmadrzeje. Poki co wygladalo iz nie stanie sie to w najblizszym czasie. Chociaz zawsze moze sie postarac...
Gniewnie zblizyla sie do rozmawiajacych mezczyzn starajac sie znalesc tak aby miec twarz Selirka przed soba. Jakoz e zapewne nadal lezal ukrywajac sie, przykleknela i wysyczala mu prosto w twarz.
- Jestes wrednym, chamskim, nienadajacym sie do niczego, strachliwym, niewychowanym, obrzydliwym, gburem. Gdyby nie to, ze mozesz sie przydac w przyszlosci zabilabym cie tu i teraz nie baczac na nic. Poki co zadowole sie tym.
I z calej sily trzasnela go w morde XD
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |