13-02-2019, 12:18
|
#168 |
Administrator | To, co w tym momencie działo na pomoście, Eryastyra nie obchodziło. Ze powalonymi zbirami mogły sobie bez problemów poradzić Coruja i Benedykta. Jego obchodziła barka i człek, który miał nadzieję ujść z życiem. Elf miał natomiast nadzieję, że uda mu się uniemożliwić ucieczkę tamtego.
Dlatego też podbiegł kilka kroków w stronę pomostu i posłał kolejne strzały w stronę wioślarza, który usiłował odpłynąć z prądem rzeki. |
| |