Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2019, 12:59   #19
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Yarislav przypominał sobie historie o sądach plemiennych, kłótniach, swarach, krwi wsiąkającej w ziemię i głowach nadzianych na pal. Prawdziwe historie, każdy opowiadający zaklinał się na wszystko, co święte. Medvednyj nie wyglądało jednak na takie miejsce. Wyglądało jak... duża stanica, jakich pełno w całym Kislevie. Może za dużo tu było drewnianych budynków, a za mało jurt, jak na gust Dolganina, a przestrzenie między nimi niebezpiecznie przypominały ulice, ale wiedział dobrze, że Ungołowie przejmują sporo zwyczajów z zachodnich krain.

- Sąd? Jaki sąd? – Czarnowłosy podrapał się wzdłuż linii szczęki, patrząc z lekkim zdziwieniem na trójkę przybyłych. Mówił z wyraźnym ungolskim akcentem, przeciągając śpiewnie samogłoski i zmiękczając niektóre spółgłoski. – Jam jest ataman Mikhaił Gornov z klanu Niedźwiedziej Łapy, prawu gościny nie uchybimy. Studnia jest tam – machnął ręką, pokazując przybliżony kierunek. – Obok niej znajdziecie miejsce do oporządzenia koni. No, nie tylko koni. Czasy niespokojne, ale wieczorem planujemy ucztę na przywitanie dwóch nowych członków naszych klanów. Będziem radzi, jeśli zostaniecie. Czym chata bogata.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline