17-02-2019, 08:17
|
#212 |
| John otworzył oczy przyglądając się obu kobietom w milczeniu. Zastanawiał się gdzie popełnił błąd? Oczywistym było, że "Kimberly" w jakiś sposób musiała oszukać przeznaczenie ledwie wymykając się trafieniu i prześciu do kontrataku, ale jak tego dokonała? I ważniejsze pytanie: co dalej? Nie mógł zostawić Rafa samego, z drugiej strony jednak zaufanie komuś, kto krwawi na zielono nie należało do jego repertuaru sztuczek.
Na szczęście, zanim zdołał odpowiedzieć podszedł do niego ten nowy "pozaświatowiec" wyciągając jakieś zioła. John był zbyt zmęczony by protestować, bezwiednie dał się obejrzeć i czekał na rozwój sytuacji. Pojawienie się mężczyzny dało mu dodatkowy czas na zastanowienie się i przeanalizowanie sytuacji. |
| |