WÄ…tek: Mortal Kombat 1,5
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2019, 08:38   #213
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Fowler chwycił bukłak i po uprzednim odwróceniu się tyłem do Rafa i zdjęciu maski, pociągnął z niego zdrowo. Po zasłonięciu twarzy podał "naczynie" brodaczowi, a sam uwagę skupił na jedzeniu. Oczywiście miska była za szeroka, by przejść przez kraty, typowa złośliwość strażników. A on myślał, że całkowicie stracili swoją osobowość.

- Przypuszczam, że nikt tutaj nie ma łyżki? - spytał, lecz zgodnie z oczekiwaniami, nie doczekał się odpowiedzi.

Użył w tym charakterze własnej dłoni, na którą nabierał wątpliwej jakości potrawę, a potem pod maską wpychał ją sobie do ust. Nie była to jednak zbyt dobra metoda. Postanowił więc, że po prostu przechyli miskę i przez kraty wleje sobie do gardła jej zawartość. Odpiętą maskę trzymał z lewej strony twarzy, tej samej po której znajdowała się klatka Rafa.

Po posiłku, którego połowa wylądowała na ziemi, została mu w ręce pusta miska. Ruchem łokcia i nadgarstka posłał ją w stronę jednego ze strażników. Miska odbiła się lekko od jego głowy, nie czyniąc mu żadnej krzywdy, po czym wylądowała na ziemi. Facet nawet nie drgnął.

W pewnym sensie było to irytujące. Myśl o tym, że już wkrótce sam taki będzie, nie była łatwa do zniesienia. Ale skoro miał się stać posłusznym sługą, to wcześniej zostanie nieposłusznym więźniem. Oparł się o przeciwległą "ścianę" klatki i zaczął rytmicznie walić nogą w jej drzwiczki, w okolicach zamka. Nie wiedział czy jest w stanie je wyważyć, a nawet jeśli, pozostawał problem łańcucha u szyi, ale był ciekaw czy strażnicy jakoś zareagują.
 
Col Frost jest offline