- Oki, no to mój post jest :> Termin powiedzmy, że
do pt. 22.II. Czyli ok roboczego tygodnia na sklejenie posta.
Stan BG:
- Law Tao; 10/10; zdrowy; pm (Ranga III; Skany)
- "Amdaeo; 10/10; zdrowy; k-ek
- "Faust; 12/12; zdrowy; ckm
- "Junior"; 10/10; zdrowy; pm wyciszony
- Strauss; 10/10; zdrowy; shotgun
- "Dunkierka"; 10/10; zdrowa; kw
- Yoshiaki; 10/10; zdrowa; dron
- W grze minęło kilka minut. Akurat aby sprawdzić z połowę budynku. Przez ten czas likwidacja nieznajomego poszła "Juniorowi" bez problemu. Wszystko szło dobrze do czasu aż się w pewnym momencie nie zawaliła podłoga pod trójką żołnierzy.
- Sam upadek nie był gorźny. Ot narobił dymu i hałasu. Ale wydaje się, że trójka wojaków wyszła z tego bez szwanku.
- Generalnie pierwsza trójka jest w piwnicy, cała sceneria wokół dziury to jak po granacie dymnym czyli ograniczony widok na kilkanaście kroków, chce się pluć, kaszleć, oczy łzawią od tego gryzącego pyłu/kurzu/dymu.
- Na dole są zarażone przez chryzalidy zombi. No i same chryzalidy. Na razie chłopaki na dole dają radę, jest efekt zaskoczenia itd. Niemniej warunki im nie sprzyjają.
- Law i Faust są na parterze, niedaleko dziury w podłodze. Jeśli mają ochotę mogą wskoczyć na dół. Ale nie wiadomo jak będzie z wyjściem z powrotem na górę tą samą drogą.
- Yoshiaki znalazła namiar na jakąś windę. W teorii można by nią zjechać na dół albo wyjechać na górę. Ale najpierw trzeba by ją uruchomić/shakować czyli pewnie Law musiałby to zrobić czyli dotrzeć do niej. No i reszta jakby miała się zabrać tą windą to tak samo.
- "Dunkierka" ma ładne pole ostrzału ale raczej nie w głębi budynku. Tylko coś przy oknach albo jak wylezie na zewnątrz.
- Oczywiście to tak z grubsza naszkicowana sytuacja która jest dymaniczna/chaotyczna. Dlatego jak coś możesz próbować sam coś wymyślić czy się dopytać
---
- Ode mnie na razie tyle. Jak coś to pytaj śmiało