Och, nie o to mi chodzi Joachimie, aby prosić o pomoc kapłanów, tylko żeby ich... przekonać- spojrzał wymownie na piersi Julii A poza tym przestać wciąż szukać winowajcy, kogoś kto jest wszystkiemu winien, a także powodów, dla których to zrobił. Winni są ci, którzy go skazali, czyli "kapłani". Albo za ich niewiedzę, że sekcje są legalne, albo w gorszym przypadku za knowania. Nie sądze aby zamieszana była osoba trzecia.
A dowody? Głupie pytanie "czy mają dowody?" Trupy w jego domu są DLA NICH dowodem. Ja wiem, przyjacielu, że jesteś niewinny. Musimy trzymać się razem, bo tłum najchętniej zwalcza mądrych ludzi, którzy się z niego wyróżniają. Dlatego coś wymyślimy i nie damy ci szczeznąć!- powiedział Natan podnosząc się majestatycznie z pryczy na której sam nie wie kiedy usiadł. Efekt zepsuło trochę cichawe pierdnięcie Kadgara, który szybko wydusił ciche "przepraszam".
__________________ Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli... |