Migmar uścisnął mocno zranionego biedaka, nawet nie był świadom jak brakowało mu takiego zwyczajnego gestu. - Dziękuję, to miła odmiana. Wygląda na to że chcąc wyrwać się z pod wpływu wariata wdepnąłem w niezłe szambo.- Westchnął. Może to będzie jego droga do sławy?
Przerywając uścisk spytał się Aiko - To jak gotowa pójść do policjanta ? Może jak mu powiesz że nie mam powiększonych źrenić więc nic nie piłem to uwierzy ? W najgorszym wypadku stwierdzi że dostałem szmergla bojowego ze stressu i zamknię mnie w mamrze co w sumie nie byłoby złe- Muzyk wzruszył ramionami - Jeżeli pozwolą mi pójść jutro na spotkanie z Panią Sato to może ona uwierzy ? Dużo czasu spędziła w świecie duchów |