20-02-2019, 13:40
|
#217 |
| John oparł się o drzewo oddychając spokojnie. Nadal czuł ból w żebrach po spotkaniu z Shokanem, ale na szczęście zabił sześciorękiego, przez co tym razem będzie im zdecydowanie łatwiej. Podarowaną miksturę zachował woląc nie uszczuplać ewentualnego czau działania zbyt bardzo.
Przez chwilę obserwował mury licząc w pamięci strażników, ich trasy, poziom czujności. Tym razem będzie zdecydowanie trudniej, ale w regularności tkwi słabość. Na pewno uda się wyłowić odpowiednie miejsce i czas poświęcając odpowiednią dużo czasu na obserwację i wnioski, ale póki co John zachował swoje spostrzeżenia dla siebie. Swoją uwagę skupiał po równi na strażnikach, jak i poczynaniach "Kimberly". Nie zamierzał przejmować inicjatywy, w jego stanie najlepiej będzie poczekać i zobaczyć co się stanie. |
| |