- Więc w drogę - Oswald zgodził się z Randulfem. - A skoro nie mamy żadnych tropów to idziemy na normalny parol po okolicy licząc, że na coś wpadniemy? Albo coś wpadnie na nas... - Zapytał podchodząc do wyjścia ze świątyni i jeszcze raz rozglądając się po zrujnowanych pomieszczeniach. Wyjrzał też na zewnątrz, wyglądając czegokolwiek interesującego pośród okolicznych ruin.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |