-Psss.. - odezwała się do Oswalda i Randulfa kiedy zaczęli iść dalej. Nie chciała by strażnicy słyszeli. - Nie jestem pewna ale wydaje mi się, że gdzieś już widziałam ten znak, ale nie mogę sobie teraz przypomnieć gdzie.
Kiedy przesli parę kroków Morwena zastanawiała się czy wspomnieć o innych rzeczach ale postanowiła powiedzieć tylko cześć.
- Może to dziwne, ale mam przeczucie, że co coś co było w ścianie ... było złe...- Skrzyżowała ręce jakby się objąć przed zimnem.