Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-02-2019, 20:24   #71
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Miny współtowarzyszy mówiły więcej, niźli słowa. Dało się jednak z nich odczytać zacięcie i upór, tak konieczne w dalszym pościgu. Bez wątpienia budowało to nadzieję na przyszłość i Wolken, mimo pochmurnego oblicza, był temu rad.

- Bez zachodu nie ma miodu... - w swoim stylu skwitował wypowiedź Liwii. - Jeszcze przyjdzie nam zebrać obfite żniwo.

Słowa o miłym towarzystwie nie tyczyły jego. Zastanawiał się, czy coś łączy dziewczynę z Konradem? Czy tylko szlachecka etykieta sprawiała, że wypowiadane zdania brzmiały im w ustach tak naturalnie? Czy ten słodki wdzięk nie krył jakiś utajonych uczuć? Nie chciał być zawadą dla ich wzajemnego dialogu, ani tym bardziej świadkiem obopólnych umizgów. Oczywiście wypoczynek w karczmie był niezbędny. Najemnik znajdował się bowiem na skraju wyczerpania. Gospoda "Królewska" dawała nadzieję na godne przyjęcie, jednak sam zadowoliłby się teraz nawet skromną, wojskową pryczą czy lichym siennikiem. W obecności szlachetnie urodzonych mógł liczyć na lepsze potraktowanie, toteż skwapliwie postanowił to wykorzystać. Później przy pierwszej okazji zamierzał opuścić ich grono i zejść dopiero na wieczerzę.
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 20-02-2019 o 20:27.
Deszatie jest offline