Kto zyw i mogl rzucil sie na ratunek. Dwojka z zalogi stanela przed niezlamana wola Zeusa. Jezeli wy niczego nie zrobicie, zrobi to za was morze.
Bolalo was to, ze wszechogarniajace zmeczenie i bol wszystkich czlonkow chcieliscie zakonczyc w wygodnym hamaku, jednak powinnosc wobec kompanow musiala przewazyc. Ostatkiem sil zmusiliscie sie do wysilku.
Pierwsze co nalezalo zrobic, to wydobyc Dewlina z odmetow. Pozniej odciac maszt z rejami i ozaglowaniem. Wiedzieliscie, iz nie wykonanie tak podstawowych czynnosci, spowoduje zatopienie statku.
Nastepnie wypadalo wam sie zajac siostra Pani Bosman. Jednak to zostawiliscie na moment kiedy statek bedzie bezpieczny. O postawienie masztu, zawieszenie rei i zagli mogliscie sie zatroszczyc pozniej. Teraz chodzilo o zycie kogos z zalogi. |