Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2019, 14:50   #97
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
***

Nieco zboczyła z drogi na parking. Wstąpił jeszcze na chwilę do prosektorium, przekazać Patelowi jak to sama nazwała, "wytyczne z góry" odnośnie drobnych zmian jak ma postąpić z ciałem Evansa przy przekazaniu do krematorium. Po tym w końcu była faktycznie wolna.
Cieszyła się wolnością bardzo krótko, bo już gdy wsiadła do swojego auta zdała sobie sprawę, że nie ma żadnego pomysłu co ze sobą zrobić w czasie wolnym.
- Nie przemyślałam sobie tego... - pokręciła głową. Mogła wybrać się na strzelnicę, bo to zawsze ją relaksowało. A to już był jakiś plan, nawet jeśli nie była co do niego przekonana.
Wyjechała z policyjnego parkingu i ruszyła w drogę.


Strzelając do celu, myślami wróciła do tego co zaprzątało jej głowę cały wczorajszy wieczór. Ze wzrokiem skupionym na sylwetce z wyrysowaną punktacją za trafienie w konkretne miejsce, zastanawiała się jak mogłaby pozyskać informację o tym co ją ciekawiło, ale tak by nie wzbudzać niczyjego, niezdrowego zainteresowania.
Dwa magazynki później doznała w końcu olśnienia. Opuściła broń.
"Nakano" wspomniała w myślach swojego znajomego. Nie miała pewności, że posiada jakiekolwiek informacje, których chciała, ale z nim mogła liczyć na dyskrecję. Przeładowała broń i dopiero po zużyciu kolejnego magazynka zaczęła zbierać się. W tym czasie wymyśliła właściwy powód jaki przedstawi Yoshiemu, dlaczego pyta o te rzeczy.

Za telefon sięgnęła dopiero w aucie. Chwilę wahała się czy dzwonić, a może ograniczyć się do wysłania wiadomości.

Cytat:
Masz jeszcze whiskey ode mnie, czy może zechcesz nowe?
Wysłała tylko wiadomość i czekała. Po kilku minutach nadeszła odpowiedź.

Cytat:
Zapasów whisky nigdy nie jest zbyt dużo.
Oczami wyobraźni zobaczyła śmiertelnie poważną twarz Nakano wypowiadającego tą kwestię jak starożytną mądrość Mishimy.

Cytat:
Czy mogłabym dziś coś z tym zaradzić? Dostosuję się co do godziny
Odpisała mu, zastanawiając się gdzie po drodze znajdzie sklep z dobrymi alkoholami.

Cytat:
Na herbatę jest zawsze dobra pora. Przyjeżdżaj.
Nakano jak zwykle potrafił zaskoczyć łatwością z jaką przechodził do relacji nieformalnych.

Cytat:
Świetnie. Wkrótce będę
***

Irya podjechała pod bramę domu Nakano. jak zwykle nie musiała długo czekać aż ktoś ze służby jej otworzył. Lubiła odgłos drobnego żwiru podjazdu swojego znajomego pod butami.
Podświadomie zwalniała idąc w kierunku werandy. Szerokie grabie oparte o ścianę budynku i wzór na kamykach sugerowały, że podjazd grabiony był po każdej wizycie.

Gospodarz już czekał w tym samym pomieszczeniu co zwykle. Jego sylwetka była dobrze widoczna w odsuniętych drzwiach. Wszystko do ceremonii było już przygotowane. Dziewczyna westchnęła na myśl, że przygotowanie napoju będzie trwało prawie godzinę. Nie rozumiała tego, ale miała świadomość, że to było ważne. Nakano napomknął jej kiedyś, że ceremonia, w zależności od okazji, może trwać nawet do czterech godzin. Strach pomyśleć co by się stało gdyby kiedyś miał ochotę z niej zażartować z pełnym namaszczeniem.

Yoshi zgodnie z oczekiwaniem dwa razy odmówił przyjęcia prezentu po czym przekazał go Kotoko, a ta ubrana w kimono, małymi kroczkami oddaliła się do innego pomieszczenia.
Gdy zostali sami Nakano przystąpił do parzenia herbaty. Ceremonia nie była w pełni formalna, więc blondynka mogła sobie pozwolić na dużo więcej niż normalnie.

- Co cię do mnie sprowadza? - zapytał.
- Potrzebuję porady - przyznała wprost. - Pozwól jednak, że opowiem od początku.
- Opowiadaj. Będę uważnie słuchał - obiecał nie przerywając parzenia herbaty.
- Jakiś czas temu zastałam w swoim mieszkaniu nieproszonego gościa - zaczęła Irya. - Rzucił się na mnie z nożem i dopiero padł jak trzy kulki w niego wpakowałam.
Nakano w tym czasie przetarł i przygotował miseczki.
- No zdarza się. Taką mam pracę, że czasem kogoś poniesie fantazja, żeby się mnie pozbyć
- blondynka wzruszyła ramionami.

Do każdej z miseczek zostało precyzyjnie wsypane po trzy dokładnie odmierzone miarki sproszkowanej zielonej herbaty.
- Podejrzewaliśmy że się naprał narkotykami, ale niestety po badaniach wyszło, że jest czysty. Ale za to dostaliśmy cynk od Cleanera, że napastnik miał styczność z mroczną harmonią. Nie wdając się w szczegóły, śledztwo stanęło w miejscu i zostały same niewiadome - kontynuowała.

Miseczki zostały zalane dokładnie taką samą ilością wrzącej wody.

- I teraz przechodzę do sedna sprawy - westchnęła. - Ta sytuacja zainteresowała mnie tematem, do którego nie wiem jak się zabrać. I dlatego chciałam się ciebie zapytać, czy może znasz kogoś obeznanego w sprawie pracy Cleanerów albo po prostu mrocznej harmonii. Z wiadomych powodów bardzo by mi tu zależało na dyskrecji - zastrzegła na koniec, jednocześnie dając do zrozumienia czemu akurat do niego z tym przyszła.


Nakano zamieszał herbatę bambusowym przedmiotem, który Iryi przypominał pędzel, a następnie umieścił jedną z miseczek bezpośrednio przed nią, a drugą sam wziął w dłonie.
- Obróć miseczkę zanim z niej wypijesz - polecił. - Znam - dodał zaraz potem.
 
__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.
Raga jest offline