24-02-2019, 18:38
|
#74 |
|
- Ponieważ nie jestem Ulrykaninem - uśmiechnął się Peter - kula ognia z bezpiecznej odległości może jest mniej bohaterska niż szarża na wroga, ale za to dolatuje szybciej. A i żaden ze mnie wojownik.
- Sądziłem, że wy, sigmaryci, wolicie oręż - zadumał się Bladin. - Panienka mówi, żeś nowicjusz. Musisz być w wyjątkowych łaskach u Twego boga, że obdarza Cię mocami.
- My, Sigmaryci, wolimy skuteczność w walce z Chaosem. To Imperium się liczy, nie nasz osobisty honor - odpowiadał kapłan. - Co do rangi: nowicjuszy zwiemy klerykami, ja jestem od niedawna pełnoprawnym kapłanem, bratem w Zakonie Pochodni. Nazwałbyś nas pewnie administratorami Kultu. Myślę też, że ten „sekret” mogę zdradzić khazadowi - mocami obdarzają nas przełożeni, tylko Wielki Teogonista jest w bezpośrednim kontakcie z Sigmarem. My, niżsi rangą kapłani nie ośmielamy się zawracać Mu głowy błahostkami. A co do łask… Tak, można nazwać to łaską. Albo poczuciem humoru… - niejasno zakończył i nie chciał wytłumaczyć co miał na myśli, zasłaniając się „wewnętrznym żartem Kultu, niezrozumiałym dla niekapłanów Sigmara”. Tłumaczenie, że to jemu jedynemu (nie licząc Teogonisty) Sigmar przekazał jakąkolwiek moc z pominięciem całej hierarchii niebezpiecznie pachniałoby herezją niektórym wyżej postawionym kapłanom. W kulcie Sigmara oczywiście było miejsce na twórcze dyskusje na temat doktryny, ale nader często znajdowało się ono na szczycie stosu...
- Wydajesz się żywotnie zainteresowany sprawami ducha i religii. Czyżbyś poczuł powołanie? - tym razem to sgimaryta zadał pytanie. - Nie wiem, czy powołanie to właściwe słowo - krasnolud potarł kark. - Ja bym to nazwał poszukiwaniem drogi. Staram się zrozumieć znaki przekazywane mi przez Grimnira.
- Więc stąd Twoje pytanie… - pokiwał głową Peter próbujący sobie przypomnieć co wie o Grimnirze. Teologia Sigmarytów z oczywistych względów obejmowała także podstawy wiedzy o innych systemach religijnych, a krasnoludzkim bogom-przodkom poświęcono osobne zajęcia. W końcu najbliżsi sojusznicy. I przykłady tego, że wybitna jednostka, taka jak Sigmar, może zostać bogiem - Bóg wojowników i odwagi. Gardzi magią. Ale jego kapłani zawsze pamiętają o sojuszu Sigmara i Krasnoludów. I zdaje się dzielimy wspólne święto, dzień zwycięstwa nad goblinami na Przełęczy… - powtarzał sobie informacje - Jeśli chcesz opowiedzieć o znakach, chętnie wysłucham. Sam wiem jak trudno zrozumieć zamysły boga i pojąć, czego od nas chce. Widziałem jak wykazałeś się odwagą i siłą w walce - z pewnością Grimnir spogląda na to przychylnie.
- Może innym razem - uciął dyskusję krasnolud i oparł się o pałąk wozu.
|
| |