Z tego co wygooglowałem to fabularnie:
Budowa polega na tym, że robi się dół, układa w nim drewno, przysypuje ziemią i wypala 24 godziny. Na potrzeby mechaniki możemy w takim razie zrobić dwa mielerze 6-godzinne.
Węglarz musi mieć stały nadzór nad wypalaniem i albo w pewnych miejscach rozszczelnić powierzchnię żeby spalane drewno nie wybuchło pod ciśnieniem i potem znowu uszczelnić, żeby odciąć powietrze.
Mechanika mechaniką, ale na potrzeby opisania tego w poście to nie bardzo widzę tutaj możliwość pomocy osób "zielonych" w procesie jaki jest najbardziej czasochłonny. :P
Pomoc widzę jedynie w targaniu tego z powrotem i to w zasadzie mogliby się pojawić dopiero pod koniec całego procesu.
Cholera, trochę kijowa ta profesja pod Twoją mechanikę