Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2019, 18:33   #798
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
https://www.youtube.com/watch?v=A68j28KQaik
To co się działo od kilku godzin dało się opisać tylko jednym słowem. Wolała go nie używać. Walka nigdy nie była ulubionym zajęciem Kiti. Wolała siedzieć z tyłu i robić za suport. Walka w małych pomieszczeniach miała jednak to do siebie, trudno było uciec na odpowiednio daleką odległość na tyły i suppourtować. Walka szybko przerodziła się w dziką imprezę, jak to bywa często. Imprezy w tak dużych chatach często i szybko przemieniają się w jedną wielką jatkę. Tym razem trudno było ocenić, czy zaczęło się od jatki, czy od imprezy. Z jednej strony zaatakowały ich krwiożercze, obleśne, niehigieniczne, nie wiadomo czym zarażone i gdzie bywające szczury, skaveny czy co to było w ogóle. Z drugiej, Barbak tańcował i wywijał piruety z przytupem, na parkiecie działo się tyle, że po chwili nie było już parkietu, a Dirith wynalazł właśnie nową formę rozrywki.
https://www.youtube.com/watch?v=GBvfiCdk-jc
Gdyby ktoś patrzył z boku, trudno powiedzieć mu potem, przekaż to co widziałeś bardom, niech napiszą pieśni o tej heroicznej walce! Chociaż świat niby idzie od przodu i postęp. Być może tak wygląda rozrywka przyszłości. Szczury zostały jednakowoż albo zabite albo przegonione, albo rozgniecione pod gruzami piętra. Dirith urządził istny pokaz sztuczek kuglarskich. Brakowało tylko aby Barbak wstał i zbliżenie kamery na szczura rozgniecionego na jego tyłku. Tak czy inaczej zadanie wykonane, szczury przegonione. Łapka w górę. Kiti wygrzebała się spod belki i otrzepała się robiąc chmurę kurzu. Kąpiel by się przydała. Dopiero co się ogarnęła na miejscówce u Diritha. No tak to jest po imprezach. Wychodzisz bielutki wilk, wracasz potargany szary kundel pogryziony przez szczury. Żal daj pan dwa złote, jestem klerykiem, mam chorom drużynę.
- Właściwie to średnio mam ochotę siedzieć dłużej w tym domu – odpowiedziała Dirithowi. – Wydaje mi się, że możemy iść szukać tych chimer i elfów. Nie podoba mi się tu, nie, nie, nie! Te kości, te szczury, zdecydowanie wolałabym być w lesie niż tu!
Od razu pomyślała czy nie pożałuje tego za chwilę. Banda szczurów do przegonienia to trochę inny kaliber niż banda elfów w lesie (ich lesie…). Wyrokując wynik ewentualnej potyczki patrząc na to co zaszło na tej imprezie… Może lepiej nie przyznawać się przed tymi elfami, że ona też jest Elfką… Znaczy była… znaczy jest… klerykiem…. Szarym…. Pogryzionym…. Już miała wizję, jak uroczyście wita się z elegancką elficką delegacją w bramach ich miasta, a Dirith za jej plecami każe swojej bestii wyciągnąć tę kukiełkę z martwego szczura i jej ruchami naśladuje i przedrzeźnia któregoś z elfów. Światło drogie, za co!? Za co, za co, za co!?
Na elfickich imprezach tego problemu nie ma. Rzadko się zdarza, aby drzewo zawaliło się podczas imprezy. Co najwyżej czasem ktoś zleciał z balkonu czy schodów, ale z reguły wtedy zatrzymał się na gałęziach albo krzakach na dole czy słynnym mchu i wiśniowej elfickiej ściółce.
https://www.youtube.com/watch?v=qLD6KF8-RI8
O wiele bezpieczniej jest na elfickich imprezach. Co innego spaść na mech, trawkę i krzaki a co innego zostać przygniecionym belką nośną po tanecznym popisie orka. Gdyby teraz ktoś wszedł i zobaczył tę scenę, tygrysołak wygryzający gardło szczura, tańcujący ork… Kiti nie była pewna, czy to Emanuel grał na ukulele, czy dostała belką nośną i słyszy muzykę przodków... Ciekawe jak takie coś wytłumaczyć np. straży miejskiej… Dobrze chociaż to nie knajpa w mieście, dobrze, dobrze, dobrze! Nawet jak szczury doniosą, kto uwierzy szczurom? Chociaż na pewno straż miejska już nie takie imprezy widziała. Ah, czasy multi kulti, drowy, orkowie, elfy, wilki, pchły, Xenomorphusy… I potem jak się to kończy!?... To chociaż nie rodzinne strony. Chociaż co, jeśli tutejsze elfy się dowiedzą!? Jak to sprowadza na imprezy drowy i orków i pchły i Xenomorphusy!? Takim to miała być mediatorem i posłańcem… No ale, właściwie chyba dobrze, tak pokazać się w towarzystwie drowa i orka, nie? Peace and love itd., żyjmy w pokoju, składajmy ofiary dla Loth, znaczy dla Hell Light, znaczy módlmy się! Co to było…!? O czym ona myśli!? Czy ona naprawdę o tym pomyślała!? Zaraz, zaraz, zaraz… To nie tak, to nie mogło być tak!... Jaka ofiara? Hahaha, dobre!... Ofiara! Hahah! Dobra, pora wyjść z tego domu, dziwny jest.
- To chyba idziemy? Ten dom jest podejrzany.
Przynajmniej nie musiała schodzić na dół. Bo już była na dole. Hihi. A raczej cała góra była teraz na dole.
Znalezienie drzwi wejściowych nie było trudne. Drzwi były zabite wielkimi, grubymi dechami. Nie było szansy, aby Kiti mogła wyrwać dechy i otworzyć drzwi o własnych, wilczych siłach. Co ciekawe, okna były również pozabijane dechami i okiennicami, jakby ktoś chciał odizolować się zupełnie od świata. No ale przecież te szczury jakoś tu weszły!
- Teraz by się przydała pomocna dłoń… – Kiti skierowała do Barbaka, wskazując na drzwi. – Jeszcze do remontu przydałaby się wymiana drzwi hihih. Tylko najlepiej tak, żeby sufit nam nad głowami pozostał! Chyba, że lepiej poszukać drogi którą wlazły tu szczury, tylko że ich może być tam więcej!
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline