Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2019, 21:54   #9
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
owy dzień Hanah zaczęła od cichej modlitwy. Pod powiekami stawał jej obraz surowych oczu anioła. Kolejne zadanie. Zbroja została nałożona księga przywiązana do pasa, tak samo woreczek z zasobami magicznymi. Mniej potrzebne rzeczy zostały schowane go plecaka. Ostatnim co wyjęła kapłanka była kula koloru złota misternie rzeźbiona w wizerunki aniołów i słońca. Z nią w ręku udała się na miejsce porannego spotkania dziękując dobrodziejowi za miejsce noclegu. Jej również nie spodobało się, że dwójka jej towarzyszy przyszła w stanie lekko, bądź bardziej nieadekwatnym. Lecz skwitowała to tylko cierpkim uśmiechem i cichym westchnięciem.

Gdy zbliżali się do mgły kapłanka zacisnęła palce mocniej na kuli. Zacisnęła powieki czując irytację mocy przepływającej przez jej żyły i umysł. Gdy otworzyła je ponownie jej oczy były nieco inne. Tęczówki z niebieskich zrobiły się bursztynowe i jarzyły się delikatnym światłem. Kapłanka zaś widziała. Magia przemykała przez mgłę tak jak było w opowieściach. Nie umiała rozpoznać jeszcze jej natury, nie tym sposobem. Chcąc być na baczności powtarzała jednak tę czynność kilkukrotnie.

“Ciemne sylwetki szły przez gęstą mgłę, a jednej z nich oczy błyskały światłem.”

Nawet zwierzęta były nerwowe, choć koń diablęcia wybitnie źle znosił mgłę. Kapłanka nie była jednak zbyt obeznana ze zwierzętami i pozwoliła innym zająć się sytuacją. Jej obawą było tylko to, aby pomóc innym, gdyby coś się stało.


iedy dotarli do powozu kapłanka omiotła go magicznym spojrzeniem nie znajdując już jednak żadnych magicznych aur. Wóz był od nich jednak wolny. Zamrugała zrzucając czar i czując jak oczy jej łzawią. Wytarła je i zabrała się do przeszukiwania.

Nie umiem powiedzieć co to, ale nie wygląda na naturalne. Cokolwiek to pozostawiło mogło mieć tak samą magiczna naturę jak ta mgła. – Zawinęła palcem w powietrzu odpowiadając na pytanie przewodniczki. Do badania wozu dołączył Pelaios. Hanah znalazła przy okazji ozdobny sztylet oraz złoty kolczyk.

Komuś się przyda? Ja nie używam broni. – podniosła go do góry broń czekając aż ktoś go od niej zabierze. Gdy już się znalazł chętny zaczęła delikatnie przekładać rozrzucone ubrania. Nie czułą się specjalnie komfortowo przeglądając cudzą własność nawet jeśli byłą w tak opłakanym stanie, a ich właściciel mógł już nie żyć. Znalazła szeroki miecz służący do walki na koniu. Również umazany tą samą pomarańczową mazią.

Coś rozerwało ten wóz – szepnęła do siebie po skończeniu obserwacji. Miętosiła tymczasem zagubiony kolczyk w dłoni. Ktokolwiek był w tym wozie został porwany albo uciekł od niebezpieczeństwa.
 
Asderuki jest offline