Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2019, 10:03   #12
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
budził się w stanie, w którym bardzo rzadko się budził. Był całkowicie trzeźwy. Jakikolwiek alkohol, który płynął w jego żyłach, już dawno wyparował. Może naprawdę zaczął się zmieniać? Czyżby perspektywa spotkania się z Melissą, już miała na niego zbawienny wpływ? A może było to tylko, chwilowe niedopatrzenie z jego strony…

Gdy szykowali się do drogi, cały czas czuł na sobie wzrok niektórych z towarzyszy. Tyle lat picia alkoholu w znacznych ilościach, zostawiło ślad na jego twarzy. Teraz już cały czas wyglądał jakby był bardzo mocno wczorajszy, co niekoniecznie wzbudza w ludziach zaufanie.

Do Złotego Łanu, miała ich poprowadzić Astine. Kobieta, w której w normalnych okolicznościach, Delran zakochałby się od razu i z całych sił próbował zabiegać o jej względy. Teraz niestety, musiał się hamować, ze swoimi wyuczonymi odruchami, miał swój cel i musiał panować nad sobą. Najgorsze jednak było to, że on sam sobie, nie mógł zaufać…




owiedzieć, że nie czuł się komfortowo, jadąc przez tak gęstą mgłę, to jakby nic nie powiedzieć. Cały czas wydawało mu się, że ktoś ich śledzi. Większość swojego życia, spędził na różnych szlakach, widział wiele rzeczy, ale tak gęstą mgłę widział po raz pierwszy. Jedyną rzeczą, która dodawała mu otuchy było to, że Astine znała całą tą okolicę, więc o zgubieniu się nie mogło być mowy.




oczuł ulgę, gdy w końcu trafili na drogowskaz, wskazujący kierunek do Złotego Łanu. Jeszcze chwila i ta koszmarna podróż się skończy.

Przewrócony na drodze powóz, tak bardzo zajął uwagę całej grupy, że o mały włos, nie zauważyliby tego, że mgła przerzedziła się, a im oczom ukazał się Złoty Łan w całej swej okazałości. Pierwsza zwróciła na to uwagę Astine. Delran spojrzał w spowitą mrokiem mieścinę i tylko głośno przełknął ślinę. Nie takiego widoku się spodziewał. Miasteczko wyglądało na totalnie wymarłe.

Był głupi, skoro myślał, że rzeczywiście uda mu się tutaj spotkać Melisse. Widać, nie było mu dane zaznać w końcu, spokojnego życia u boku ukochanej. Może chociaż uda mu się znaleźć jakieś kosztowności w tej dziurze, a później znowu ruszy przed siebie na podbój karczm i zamtuzów. Ostatnia nadzieja prysła…
 
Morfik jest offline