Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2019, 21:50   #37
Athos
 
Reputacja: 1 Athos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputację
Kiedy wrócił do mieszkania zauważył, że Ida zdążyła już zasnąć. Wtuliła się w poduszkę zwijając swoje ciało w kłębek. Przypominała teraz kotkę, która skończywszy codzienne harce, grzecznie kładzie się na kanapie czując ciepło i bezpieczeństwo, zasypia spokojnym snem. W pierwszym momencie chciał ją przenieś do łóżka, a sam zamierzał położyć się na kanapie. Szybko jednak przeszedł do sypialni i wrócił z ciepłym kocem. Delikatnie, tak, by nie obudzić śpiącej kobiety okrył ją szczelnie. Wydawało mu się, że jak rasowa kotka zamruczała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech. Dopijając drinka patrzył na jej równy, spokojny sen. W końcu postanowił popracować. Odpalił laptopa i uruchomił dane z pendrive.
Powoli analizował to, co zapisano na dysku. Dowiedział się o słynnej kradzieży mającej miejsce w nocy z trzeciego na czwarty października 1975 roku. W tę tragiczna dla Polski noc pruski gubernator Antoni von Hoym włamał się do skarbca i skradł najcenniejsze skarby narodu polskiego. Zginęły wówczas insygnia koronacyjne, słynna korona Chrobrego, Szczerbiec, jabłka i berła królewskie. Nie zabrano wyłącznie dwóch leżących na podłodze mieczy. Gdyby Prusacy wiedzieli czym były owe stare żelazne miecze z pewnością nie pozostawiliby ich. Wiktor czytał z uwagą, teraz pojawiła się postać Tadeusza Czackiego, który okazał się kluczową postacią. Ten wybitny historyk jako jedyny odnalazł się w tej beznadziejnej sytuacji. Rozpoznał to, co zostawili złodzieje.
I tylko jeden mężczyzna wobec tak ogromnej zbrodni zachował spokój. Z uwagą patrzył w kąt pomieszczenia. Wzrok go nie mylił. Nie wszystko – pomyślał. Ocali je. Wywiezie i ślad po nich zaginie. Ale wcześniej zrobi coś jeszcze. Boże wybacz mi – pomyślał Tadeusz Czacki.
Wiktor czytał dalej. Reszta to już analizy i domysły, co stało się z mieczami grunwaldzkimi. W końcu zmęczone oczy odmówiły posłuszeństwa, wypity alkohol przyjemnie szumiał w głowie. Trzeba spać – pomyślał. - Jutro czeka nas pracowity dzień. Popatrzył jeszcze raz w stronę cudownej kobiety, która spała kilka metrów dalej. Pamiętał jeszcze o tym aby nastawić budzik na szóstą rano. Miał pewne plany, więc chciał wstać przed Idą.

Kilka godzin snu wystarczyło. Czuł się wyspany, pełen energii. Zaczął od szybkiego prysznica, później zajął się przygotowaniem śniadania. Miał nadzieję, że zapach nie obudzi śpiącej na kanapie „kocicy”. Około siódmej był gotowy. Pojawił się w okolicy kanapy z tacą, na której obok jajecznicy i świeżo upieczonej bagietki znalazła się też kawa. Ida spała, więc delikatnie uklęknął obok. Odgarnął kosmyk jej włosów, po czym złożył delikatny pocałunek na ustach młodej kobiety.
- Wstawaj Kochanie, dzieci zawiozłem już do szkoły, teraz mamy troszkę czasu dla siebie. - powiedział i czekał z uśmiechem na jej reakcję.
 

Ostatnio edytowane przez Athos : 02-03-2019 o 21:55.
Athos jest offline