Spoko takie życie ja też dopiero teraz dałem radę wrzucić posta a planowałem go od jakieś dwóch tygodni albo i dłużej
Fajnie by było jakby się złapał jakieś gagatek ze sprejem to by Mac poprosił AJ żeby wyrysowała grafity rewalizującego gangu rozebrał faceta do naga i nakarmił go własną krwią żeby zaleczyć obrażenia twarzy jakie mu zada i upewnić się że przeżyje upływ krwi.
- Wiedziony dziwną obsesją będzie szukał Macka Sfora Barci zdobywa miejscowego guhola.
- Szansa że nikt mu nie uwierzy i go inni gangbangerzy zabiją za upokorzenie / wspóprace z rywalami. Trochę szkoda ale Mac uznał by to za fajny dowcip choć pewnie mu spadnie człowieczeństwo choć da się to uzasadnić w sumie :P
- Gagatek wyjedzie z miasta bojąc się wyżej wymienionych opcji. Ekipa i tak zyska ubrania i jakąś broń więc strat nie ma.
Możliwe że będzie ich cała ekipa to wtedy trzeba by się upewnić żę nikt nie ucieknie i można rozegrać podobnie.
Wiem że liczę kurczaki zanim się wyklują ale to tylko takie moje przemyślenia i pomysły
wczułem się w postać to pomyślałem że wam wrzucę jego dalszy tok myślenia może potem to wkleje do przyszłego posta ?