[MEDIA]https://i.ibb.co/GtcPH9r/tladin.jpg[/MEDIA]
Tladin jaki jest, każdy widzi. Krasnolud. Opancerzony. Po zęby. Wygląda, jakby mógł stanąć do walki z balistą albo z taranem. Obnosi się z wielką groźną tarczą, lepiej uważać, bo można sobie dodatkowe dziury w ciele zafundować. Rudowłosy. Wesolutki, gadatliwy i towarzyski. W obejściu prosty (bo prostacki nie radzę mu w twarz mówić). Niewysoki i krzepki.
Hejka, nazywam się Tladin, syn Gladena. Klapnijmy sobie razem i napijemy się czegoś co? Od jutra może być z tym krucho, he, he. Co też was tu przywiało? Ja właśnie niedawno dałem sobie spokój z życiem najemnika. Myślałem, że to będzie jakaś wesoła kompania, a tymczasem... eh, normalnie, sztywniaki jak u mnie w rodzinnych stronach. Hola, dziewko. A nuże tu z tym piwem. Ładniutkaś...
No, przed wyprawą noc z jakąś milutką dziołchą by się spędziło, nie? Rozejrzę się później, jak już sobie pogadamy. A gra ktoś z was w kości? Albo w karty? Bo ja chętnie, jakby co... To co jeszcze chcecie o mnie wiedzieć?