Możemy jeszcze spróbować blefu, że skrzywdzimy jego rodzinę. Ale w sumie taki zbir pewnie nawet jej nie ma. Tylko boss może sobie na to pozwolić, mioniony nie, bo przestałyby być dwuwymiarowymi postaciami.
A tak poważnie to więcej już chyba z niego nie wyciągniemy. Trzeba się brać za Metzgera i McNamarę. Wyprawa do Maxa wydaje się najlepszym pomysłem, chociaż w jego sytuacji "geopolitycznej" i tak go pewnie nie znajdziemy (ale nasze postacie o tym nie wiedzą). A co do dziewczyny to może sama wszystko powie, tak jak obiecała?