15-03-2019, 07:24
|
#12 |
Konto usunięte | Anna zastała pielęgniarkę, wychodzącą z zagraconego pomieszczenia. Po podłodze walały się setki przedmiotów opatrzonych karteczkami z cyframi. A przynajmniej tyle Anna zdołała dostrzec przez zamykające się drzwi. No i coś jeszcze... były tam! Jej cudowne maleństwo, było tam! [media]https://www.artonus.pl/images/artonus_quart_glo.jpg[/media]
- Nie miały oznaczenia, ale więcej skrzypiec nie mamy, więc domyślam się, że to pani. Proszę do recepcji podpisać wypis na własne żądanie i jest pani wolna - powiedziała, po czym bez pożegnania odwróciła się i ruszyła w swoją stronę. Vanilla trzymała w rękach znajomy futerał z uchwytem. Ten sam, który miała przy sobie tracąc przytomność.
To wystarczyło, żeby poczuła się uszczęśliwiona i zapomniała na razie o sprawie szalonego profesora. Szybko podpisała wypis i jeszcze szybciej opuściła szpital. Korciło ją co prawda, żeby poprosić pigułę o możliwość skorzystania z telefonu, by mogła wezwać Oliwiera, ale po chwili zastanowienia, stwierdziła, że nie chce dawać managerowi tej satysfakcji uzależnienia jej. Zarzuciwszy futerał na ramię, ruszyła w kierunku najbliższego przystanku autobusowego.
Dotarła do mieszkania Oliwiera jadąc na gapę. Na szczęście nie napatoczył się żaden kanar po drodze. W domu, czy raczej w “tymczasówce”, jak Vanilla nazywała dwupokojowe mieszkanie na parterze, którego stylówka wyraźnie wskazywała na wpływy mamusi Oliwiera, nie zastała nikogo. Może to i lepiej? Nie miała ochoty na udział w programie “sto pytań do”, którego gościem zapewne niedługo zostanie. Była wyjątkowo padnięta. Jadąc na resztkach sił zjadła na zimno kilka parówek i wzięła gorący prysznic, po którym zupełnie naga po prostu rzuciła się na łóżko Oliwiera. Zasnęła chyba nawet szybciej niż jej głowa dotknęła poduszki.
__________________ Konto zawieszone.
Ostatnio edytowane przez Mira : 15-03-2019 o 07:30.
|
| |