Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2019, 23:03   #33
Loucipher
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
Daerdan schował do pochew na plecach dwa krótkie miecze i przewiesił przez ramię ręczną kuszę, po czym spojrzał na Leshanę.
- Masz rację - odrzekł. - Wszystko jedno, gdzie pójdziemy. Tu nigdzie nie znajdziemy przyjaciół... jedynie tymczasowych sojuszników. - spojrzał z namysłem na Saritha. - Miasto duergarów, powiadasz? a za nimi kolonia mykonidów? Jak na kogoś, kto ponoć nigdy tamtędy nie szedł, masz zadziwiająco dobre informacje. Dobrze więc... poprowadzisz nas tam. - elf podszedł do krawędzi zejścia i zerknął w dół. - Cefrey, Eldeth, dajcie tu linę i przywiążcie mocno jej koniec tu na górze. Powinienem być w stanie zeskoczyć na dół po kapeluszach grzybów. Gdy będę na dole, umocuję drugi koniec liny i po niej zsuną się pozostali. Któraś z Was - spojrzał na Aelin i Leshanę - będzie musiała odwiązać górny koniec i zeskoczyć na dół tak jak ja. A potem ruszamy do miasta duergarów. I to jak najszybciej, zanim Ilvara zorientuje się, że nas nie ma. Aelin, pomożesz mi zabezpieczać czoło pochodu? Leshana może zostać z tyłu i nasłuchiwać, czy Ilvara i jej podkomendni nie ruszyli w pościg za nami. Zgoda?
Elfki popatrzyły po sobie i jak na komendę skinęły głowami. Daerdan, zadowolony z wyniku dyskusji, ogarnął wzrokiem pozostałych i ujął w rękę luźny koniec liny podanej mu przez krasnoludkę.
- Gotowi? Ruszamy!
 
Loucipher jest offline