-Nieeeeeee! Moja śliczna broszka!- krzyknęła ze "łzami" w oczach Lina, podbiegła do okna i krzyknęła:
-Co teraz zrobimy, Zel nie da się jakoś zatrzymać wybuchu?-
"Jestem taka bezradna... a może głupia, nie moge nic wymyśleć...myśl...myśl...ohh, dzisiaj wyjątkowo cieżko mi TO idzie!"
Lina spojrzała bezradnie na reszte, oczekując jaiegoś dobrego planu.
Ostatnio edytowane przez Koinu : 25-07-2007 o 13:08.
|