Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2019, 20:44   #70
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Kocur


Szedł wolno wzdłuż ściany, Wysocki omiatał wszystko latarką. Coraz dalej. Kolejne miejsce, mag w najlepsze bawi się w przewodnika. Kocur przekazuje dalej:
-Tu Kocur, dotarliśmy do dworca Konrad, jest rozgałęzienie do 713 i 714. Jakiś panzerwerk. Pusto. - omietli tunel ruszyli dalej.

Ręka maga wskazała punkt pod sufitem, Wysocki oświetlił ciemną plamę latarką. Tylko że plamy nie potrafią latać. I nie mają czerwonych oczu. Nietoperze.
-Uwaga na szczury latające - rzucił w komunikator. Zamilkł, podobnie jak nietoperze, jak gdyby ich nigdy nie było. Chciał już ruszać dalej, gdy towarzyszący im na szpicy mag dosłownie zdębiał. Wszystko ucichło, nawet woda kapiąca z jakiegoś pęknięcia.

"Co się..."- nie zdążył pomyśleć do końca, a tym bardziej powiedzieć. Z bocznego tunelu zaczęto do nich strzelać. Kocur błyskawicznie przypadł do ściany. Echo tunelu potęgowało wszystko. Coś gadali. Przypadł do winkla i już miał ściągnąć z pleców kałacha, gdy w świetle latarek zobaczył lecący obiekt, na długim trzonku.

Zatrybiło.
Jeden. Ktoś tam wrzeszczy.
Dwa. Po niemiecku.
Trzy. Leci granat.
4. Leci niemiecki granat z drugiej wojny światowej.
5.


-Granat!!! - wrzasnął i i chwycił maga za ramię i całą siłą pchnął go w (jeszcze) bezpieczny tunel, na podłogę, sam zrobił to samo, padł w mętną wodę. Zdołał jeszcze zatkać uszy.

Pieprznęło. Ale nie dostali żadnym odłamkiem. Jeszcze. Kocur poderwał się i przywarł do ściany. Dzwoniło mu w głowie.

Niemcy i tłuczki do ziemniaków. Kurwa, wykrakałem.
Wyciągnął granat zaczepny, wyrwana zawleczka zniknęła w mętnej wodzie. Kocur rzucił cytrynkę zza rogu, nie chcąc wystawiać się na ewentualny ogień. Ale zamach był spory, granat poleciał w głąb, odbijając się chyba od ściany. Znowu przyparł do ściany. Spojrzał na gramolącego się maga. Potem się go spyta, o co chodziło z tą aurą.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline