Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2019, 09:02   #350
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Wtorek, 2 sierpnia A.D 1250

Płock, lazaret.

Fakt, że miał miejsce cud sprawiony jej rękami bardzo rozpogodził siostrę Annę. Oto znowu mieli silnych żołnierzy Inkwizycji na nogach. Co więcej mąż Francisci też był cały i zdrowy. Z pewnością komfort psychiczny jaki mogło to dać Wenecjance pomoże ich misji.
Problemem zaś znów był Fypdor. Do Anny dotarło, że wiedząc do jakich darów zakonnica ma dostęp, to mógł znaleźć dla nich zastosowanie jakie samej Annie nie przyszłoby do głowy. A jednak coś podsuwało jej perspektywę kolejnej przesłuchiwanej osoby, której Fyodor każe obciać rękę, a gdy to nie pomaga, to każde ją odciąć znowu… i znowu…
Ciarki przeszły po plecach dziewczyny.
Z zamyślenia wyrwała ją właśnie Francisca, która prowadziła rannego mnicha wprost do Lazaretu. Serce dziewczyny zabiło szybciej. Coś mówiło jej, że nie wszystko idzie po ich myśli.

Płock, Zamek Książąt Mazowieckich.

Przepych. To słowo nasuwało się przeciętnemu śmiertelnikowi w zamku płockim. Ale Fyodorowi było od tego daleko. Nie znał przepychu ktoś, kto nie odwiedzał pałaców w Nowogrodzie. Szedł dumny i wyprostowany. Bez żadnych pęt. Został podjęty w sali jadalnej. Gobeliny na ścianach pokazywały historie zwycięstw rodu Piastów. Kasztelan był młodym mężczyzną o długich włosach.
Siwy szepnął kilka słów kasztelanowi, po czym wyszedł z pomieszczenia zginając się w ukłonie. Osiłek stanął za krzesłem kasztelana.

- Nazywam się Adawag. Siądź Inkwizytorze. Mam nadzieję, że zechcesz dołączyć do mojego posiłku.

Na stole leżała pieczona perliczka. Zaskakująco skromny posiłek jak na władcę w pałacu. Musiał przyznać sam przed sobą, że śniadanie w domu Dohna było bardziej wystawne.

Nagle niewiadomo skąd pojawił się sługa, który ustawił talerz i sztućce na krześle najbliżej nakrycia Adawaga. Zupełnie nie w zgodzie z etykietą.

- Siadajcie. Cenię sobie zażyłość bardziej niż dworski obyczaj. Powiedz mi kapłanie, jak mogłeś w boju powalić i zamordować mężczyznę w sile wieku, o dobry centnar cięższego od ciebie?

Zanim słowa kasztelana przebrzmiały sługa już zniknął, a Inkwizytor dojrzał inne drzwi pozostające w cieniu grubej zasłony.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 20-03-2019 o 09:06.
Mi Raaz jest offline