Biedny Rice... czyżby mu zabiją zleceniodawcę?
I niestety szturmowiec się nie dogada, tak jak pisałam w historii, on nie pyta, on robi. Kazali mu ochraniać, więc rozbroi Aeryn, bo drugi raz nie da się zaskoczyć.
Pierwszym było niepowiadomienie go o podróży jeszcze jednej osoby, a teraz ta osoba ma broń, którą nie umie się posługiwać?
O nie, nie, nie. Nie na jego warcie. Woli dostać burę od Jerkova, że źle zrobił, niźli miałby słuchać braciszka i swoich własnych demonów, że nie zachowuje się "profesjonalnie"
Jak mu Jerkov powie, że ma oddać dziewczynie broń, to jej odda i nawet przeprosi, ale prace ma jaką ma i musi się z niej wywiązywać.