24-03-2019, 22:52
|
#413 |
| Pozbawienie goblinoida życia spełniło krwawe pragnienie Axima. Powalając przeciwnika na ziemię, stanął przednimi łapami na jego piersi. Z lwiego pyska ciekła zielona posoka, a w oczach płonął zwierzęcy szał zmieszany z triumfem. Ostatnim aktem uniósł łeb, odrzucając gęstą grzywę w tył i ryknął przeciągle, aż echo przemierzyło najbliższe korytarze, jakby miały zadrzeć posady samego zamku. Ciężko było stwierdzić, czy w tej chwili jeszcze coś zostało w nim z człowieka, czy też bestia pochłonęła go całkowicie.
Chwilę później, kiedy Axim węszył przy regałach, dołączył do niego Esmond. Człowiek mag zapytał o trop, na co oczywiście nie mógł odpowiedzieć. Zamiast tego zaparł się o jeden z regałów, gdzie zapach zdawał się najintensywniejszy i spróbował rozdrapać go łapami. Zapewne ukryte drzwi uruchamiał jakiś mechanizm, jednak Jarnar w tej formie nie był na tyle sprytny, by go poszukać. Może Esmond sam na coś natrafi.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
| |